Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie korupcji dotyczącej wydawania certyfikatów na instalacje kominowe, w którym podejrzany jest kierownik laboratorium w krakowskim Instytucie Nafty i Gazu Zbigniew P. - poinformowano w środę PAP w prokuraturze.
Prokuratura wystąpiła w środę do sądu o aresztowanie podejrzanego.
"Prokuratura zarzuciła podejrzanemu, że w okresie od 2004 do 2006 roku przyjął co najmniej kilkadziesiąt tysięcy korzyści majątkowej w zamian za wydanie certyfikatów i aprobat technicznych na produkowane przez prywatne firmy systemy kominowe, lub przyspieszenie ich wydania" - powiedział PAP w środę wiceszef krakowskiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Urbaniak.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że podejrzany kierownik sam prowadził firmę konsultacyjno-doradczą z zakresu technik grzewczych, zajmującą się wykonywaniem usług dla firm instalacyjnych - choć z racji pełnionej funkcji, działalności takiej nie mógł prowadzić. Jak jednak wykazało śledztwo, od kilku lat Zbigniew P. łączył obydwie funkcje i jego prywatna firma wykonywała pracę na rzecz firm starających się o certyfikat.
Z ustaleń policjantów z wydziału do walki z korupcją małopolskiej policji wynika, że firma podejrzanego przygotowywała projekt kontroli produkcji, który był wdrażany w danym przedsiębiorstwie, a następnie w oparciu o ten projekt dana firma starała się o uzyskanie certyfikatu w laboratorium kierowanym przez podejrzanego i taki certyfikat uzyskiwała.
"W tej chwili policjanci ustalili kilka firm z terenu całej Polski, które w ten sposób w latach 2003-2005 wręczyły tego rodzaju +ukrytą łapówkę+" - powiedział PAP rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
Z dowodów zebranych w toku śledztwa wynika, że niektóre z certyfikatów zostały wydane z naruszeniem przepisów prawa (na dokumentach brakowało np. wymaganych podpisów i dat).
Podejrzanemu o przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.(PAP)
hp/ bno/