O paserstwo oskarżyła krakowska prokuratura Leszka C. i jego syna Daniela, którzy przez osiem lat skupili wiele przedmiotów pochodzących z kradzieży, głównie z przydrożnych kaplic. Leszek C. wyjaśnił, że kupował skradzione rzeczy, bo chciał mieć prywatną kolekcję.
O sprawie poinformowała PAP Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wśród zgromadzonych przedmiotów znajdowały się m.in. drewniane figury św. Jana Nepomucena, świętych Piotra i Pawła, św. Stanisława i Matki Boskiej - warte od 3 tys. do 12 tys. zł - i kamienna figura św. Jana Nepomucena warta co najmniej 1,8 tys. zł.
Była tam także kamienna rzeźba przedstawiająca rybę, autorstwa Bronisława Chromego; została ona skradziona z krakowskiego Parku Decjusza, jest warta co najmniej 7,5 tys. zł. Odnaleziono także ozdobne drzwiczki z latarni na świece wykonane w 1938 r. jako dar dla kościoła św. Marka w Krakowie, są one warte 1,6 tys. zł.
Ponadto - dwie okiennice pancerne, warte co najmniej 20 tys. zł, skradzione podczas włamania do Fortu Rajsko w Krakowie. Jak ustaliła prokuratura, okiennice te są unikatowym przykładem sztuki strategicznej i wojennej, są wpisane do rejestru zabytków i stanowią dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Tylko część kradzieży została zgłoszona. W pozostałych wypadkach prokuratura poszukiwała osób pokrzywdzonych. Wszystkie przedmioty zostały zwrócone właścicielom.
W śledztwie obaj mężczyźni przyznali się do zarzutów. Leszek C. wyjaśnił, że zawsze interesował się militariami, rzeźbami, figurkami i kupował je, bo chciał mieć prywatną kolekcję.
Oskarżeni zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze i złożyli wnioski o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu. Wnioski w tej sprawie, zawierające uzgodnione z prokuratorem propozycje kar, przekazano do sądu wraz z aktem oskarżenia. Dla Leszka C. proponowana kara wynosi dwa lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 6 lat i grzywnę, dla Dawida C. - rok i 6 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata i grzywnę. (PAP)
hp/ abr/