Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kraków: Wnioski o naganę dla dwóch nauczycielek gimnazjum

0
Podziel się:

Krakowski rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli skierował wnioski o naganę
dla dwóch nauczycielek gimnazjum nr 6 w Krakowie, w którym 8 września uczennica zaatakowała nożem
koleżankę. Zdaniem rzecznika kobiety atak widziały, ale nie podjęły żadnych działań.

Krakowski rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli skierował wnioski o naganę dla dwóch nauczycielek gimnazjum nr 6 w Krakowie, w którym 8 września uczennica zaatakowała nożem koleżankę. Zdaniem rzecznika kobiety atak widziały, ale nie podjęły żadnych działań.

Sprawa dotyczy 13-letniej gimnazjalistki, która 8 września w gimnazjum nr 6 w Krakowie podczas przerwy zaatakowała nożem koleżankę. Napadnięta z ranami ciętymi twarzy i szyi trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację.

"Wnioski zaakceptował kurator i w najbliższych dniach skierowane zostaną do komisji dyscyplinarnej" - powiedział PAP w środę rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli przy wojewodzie małopolskim Janusz Szklarczyk z krakowskiego kuratorium oświaty.

We wnioskach kurator domaga się ukarania obu nauczycielek naganami, ponieważ nie zareagowały na atak i nie podjęły oczekiwanych działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa zaatakowanej uczennicy.

Jak poinformował PAP rzecznik, po analizie zebranego materiału, w tym filmów z monitoringu szkoły i zeznań świadków, ustalono, że nauczycielki atak widziały, ale nie podjęły żadnych działań.

Z informacji uzyskanych przez PAP ze źródła zbliżonego do sprawy wynika, że nauczycielki tłumaczyły się strachem lub tym, iż nie widziały ataku. "To już jest sprawa, która może być oceniana podczas postępowania dyscyplinarnego przed komisją. Naszym zdaniem panie nauczycielki atak widziały, i nawet nie podjęły żadnej próby działania. Nie widać też było żadnego ruchu, który wskazywałby na strach" - powiedział Janusz Szklarczyk.

Jednocześnie rzecznik podkreślił, że "to nie jest sprawa prosta". "Można rozumieć, że i zaskoczenie, i strach mógł się pojawić" - przyznał. "Jednocześnie oczekiwalibyśmy, że pojawi się jakiś odruch obrony, bo nasz zawód wymaga tego, żeby reagować w obronie drugiego człowieka, zwłaszcza dziecka powierzonego naszej opiece" - stwierdził.

13-letnia napastniczka trafiła do schroniska dla nieletnich, a potem do szpitala psychiatrycznego. Zdaniem lekarzy ze względu na stan zdrowia nie mogła zrozumieć swojego postępowania ani nim pokierować. Nie będzie mogła także stawić się przed sądem.

Po analizie filmu z monitoringu szkoły, sąd dla nieletnich prowadzący sprawę, wyłączył część materiałów dotyczących bezpieczeństwa uczniów i przekazał prokuraturze. Ta wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję krakowskiego gimnazjum w zakresie zapewnienia uczniom bezpieczeństwa.

Na podstawie nagrania małopolskie kuratorium oświaty wszczęło postępowanie wyjaśniające wobec dwóch nauczycielek. Początkowo - bez analizy filmu z monitoringu - kuratorium twierdziło, że w szkole nie było żadnych uchybień i doszło tam do nieszczęśliwego wypadku. Po ujawnieniu informacji w mediach, że na filmie widać brak reakcji nauczycieli na atak, kuratorium poinformowało, że nadal prowadzi postępowanie. Jego efektem była decyzja o wszczęciu postępowań wyjaśniających w stosunku do dwóch osób, a następnie przygotowanie dwóch wniosków dyscyplinarnych.

Anna Pasek (PAP)

hp/ itm/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)