Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Krakowska prokuratura przekazała IPN materiały ze śledztwa ws. Pyjasa

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura okręgowa przekazała w
piątek do IPN akta umorzonego śledztwa w sprawie śmierci
Stanisława Pyjasa - poinformował w piątek PAP prok. Janusz Hnatko.
Możliwe, że sprawę przejmie i poprowadzi dalej IPN.

Krakowska prokuratura okręgowa przekazała w piątek do IPN akta umorzonego śledztwa w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa - poinformował w piątek PAP prok. Janusz Hnatko. Możliwe, że sprawę przejmie i poprowadzi dalej IPN.

Jak wyjaśnił Hnatko, powodem decyzji prokuratury jest fakt, iż w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej odnaleziono nowe dokumenty, które mogą być podstawą do podjęcia na nowo śledztwa w tej sprawie. "Wystąpiliśmy z prośbą do IPN o zapoznanie się z materiałami i podjęcie decyzji co do ewentualnego przejęcia sprawy przez IPN do prowadzenia" - powiedział Hnatko.

Fakt odnalezienia nowych dokumentów potwierdził PAP szef małopolskiego oddziału IPN Marek Lasota. "W wyniku kwerendy znaleźliśmy nowy zespół dokumentów, który może być wystarczający do podjęcia postępowania w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa na nowo" - powiedział.

Zastrzegł jednak, że ostateczna decyzja, czy sprawa zostanie przejęta przez IPN zapadnie po analizie materiałów w pionie śledczym krakowskiego IPN.

Jak informował prowadzący śledztwo w tej sprawie prok. Krzysztof Urbaniak, wśród znalezionych dokumentów znajdują się teczki osobowe trzech tajnych współpracowników SB, których wykorzystywano do inwigilacji Pyjasa i grupy opozycjonistów z nim związanych. IPN odtajnił nazwiska tych TW, a prokuratura ustaliła ich miejsca zamieszkania.

Urbaniak już wcześniej wystąpił o kwerendę dokumentów ze zbioru zastrzeżonego IPN. Zapowiadał także zwrócenie się do policjantów z tzw. wydziału X o ponowne zbadanie śladów pochodzących z miejsca znalezienia zwłok Stanisława Pyjasa.

Zwłoki związanego z opozycją studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej w Krakowie. Prokuratura, prowadząca wówczas śledztwo, umorzyła sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Wznowienie śledztwa w tej sprawie stało się możliwe po przełomie politycznym 1989 roku; podjęto je na nowo w 1991 r., a potem kilkakrotnie podejmowano, za każdym razem umarzając z powodu niemożności wykrycia sprawców.

"Prowadzone przeze mnie w latach 90. śledztwo udowodniło, że Stanisław Pyjas na pewno został pobity ze skutkiem śmiertelnym, a nie spadł ze schodów, i że był to mord polityczny. Udowodniło także, że funkcjonariusze SB co najmniej inspirowali działania sprawcy pobicia, a następnie kontrolowali działania prokuratury i wpływali na tok śledztwa, by nie ujawniono sprawcy" - mówił Urbaniak.

Zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury, w wyniku działalności oskarżonych zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. Trzech z oskarżonych zmarło w toku postępowania, dwóch zostało prawomocnie skazanych, proces przeciwko b. wiceministrowi SW gen. Bogusławowi Stachurze z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego został zawieszony. (PAP)

hp/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)