Wyniki niedzielnych wyborów na Ukrainie wskazują na to, że Ukraina ma już ugruntowany system demokratyczny - powiedział PAP minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk.
Po podliczeniu 93,49 proc. protokołów z komisji wyborczych lista ugrupowań, zdecydowanym zwycięzcą wyborów pozostaje Partia Regionów Wiktora Janukowycza, która otrzymała 31,37 proc. poparcia. Drugie miejsce utrzymuje Blok Julii Tymoszenko z wynikiem 22,44 proc. Popierająca prezydenta Wiktora Juszczenkę Nasza Ukraina nadal zajmuje miejsce trzecie. Poparło ją dotychczas 14,44 proc. wyborców.
Prezydencki minister ds. międzynarodowych podkreślił, że cieszy go wynik tzw. obozu "pomarańczowych", który dostał więcej głosów niż przewidywano. Przyznał jednak, że "sytuacja jest bardzo skomplikowana ze względu na - niestety - istniejące podziały wewnątrz tego obozu" - dodał.
Zdaniem Krawczyka, owe podziały powodują, że szanse zbudowania "pomarańczowej" koalicji nie są pewne. "Ja bym raczej obstawiał jakieś symboliczne 52 proc., że taka koalicja mimo wszystko powstanie" - ocenił.
Prezydencki minister przypomniał niedawną wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Ukrainie i rozmowy z prezydentem Wiktorem Juszczenką i z Julią Tymoszenko. "Emocje są tam bardzo duże i trzymam kciuki, ale jest pytanie, czy uda im się wznieść ponad emocje i nawiązać współpracę" - powiedział Krawczyk.
Według ministra w Kancelarii Prezydenta, podziały i poziom emocji, panujące wśród zwycięzców ukraińskiej rewolucji, są porównywalne z tym co się dzieje na polskiej scenie politycznej. "Można nawet szerzej na to spojrzeć - są to prawidłowości rewolucji, które mówią o tym, że obozy zwycięskie dzielą się, że wśród tych, którzy stali w jednym szeregu, ujawniają się podziały" - uważa Krawczyk. Powołał się m.in. na doswiadczenia rewolucji francuskiej i październikowej, a także na ruch "Solidarności". "To są bardziej uniwersalne zjawiska" - ocenił Krawczyk. (PAP)
bba/ la/
