* *Dwie osoby zginęły podczas rozpędzania demonstracji, której uczestnicy domagali się przed parlamentem ustąpienia prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego i grozili, że zablokują defiladę z okazji Dnia Niepodległości.
Jak podało gruzińskie MSW, wśród ofiar jest policjant potrącony przez konwój samochodów manifestantów, opuszczający z dużą prędkością miejsce starć. Obrażenia drugiej ofiary śmiertelnej, 54-letniego uczestnika protestu, świadczą o dużym prawdopodobieństwie, że zginął on w podobnych okolicznościach.
Według tych samych oficjalnych źródeł, 37 osób, w tym ośmiu policjantów, zostało rannych w trakcie starć policji z demonstrantami. Agencja dpa pisze o wielu zatrzymanych.
Gruzińskie Stowarzyszenie Młodych Prawników i oddział Transparency International podały we wspólnym oświadczeniu, że policja użyła _ nadmiernej i nieproporcjonalnej _ siły i była brutalna. Według TI policja uderzyła na demonstrantów, mimo że nie stawiali oporu.
Starcia w stolicy Gruzji. Zobacz relację ITN News:
Według Nino Burdżanadze, byłej przewodniczącej parlamentu, szefowej partii Zgromadzenie Ludowe, policja nie pozwoliła demonstrantom rozejść się pokojowo._ - Jak gruziński prezydent może po tym wszystkim przyjąć w czwartek paradę, kiedy zablokował wszystkie drogi i nie pozwolił protestującym rozejść się w sposób pokojowy. Oni godzą się na zabijanie ludzi. Te władze długo już nie porządzą _ - powiedziała Burdżanadze stacji Maestro TV.
_ - Nawet generał Igor Rodionow, dowódca rosyjskich oddziałów, które spacyfikowały wiec w Tbilisi w kwietniu 1989 roku, i rosyjskie siły specjalne nie zrobiły tego, co zrobił dziś Saakaszwili i gruzińska policja, gdyż 9 kwietnia 1989 roku rosyjskie siły weszły na Aleję Rustawelego z jednej strony, pozostawiając demonstrantom wyjście drugą stronę _ - dodała. Podczas wiecu niepodległościowym w 1989 roku zginęło 21 osób.
Uczestnicy trwających od pięciu dni demonstracji w Tbilisi domagają się ustąpienia prezydenta Saakaszwilego i rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Wczoraj w centrum Tbilisi, odejścia Saakaszwilego żądało około 5 tys. demonstrantów. Zablokowali główną arterię stolicy, Aleję Rustawelego, na której w czwartek ma odbyć się parada wojskowa. Siły porządkowe, które interweniowały po wygaśnięciu o północy pozwolenia na manifestację, użyły armatek wodnych, gazu łzawiącego i gumowych kul.
Przywódcy protestu chcieli przejść sprzed budynku parlamentu na pobliski plac, przez który ma przejść w parada wojskowa, ale zatrzymała ich policja. Według władz demonstrantom zaproponowano alternatywną trasę manifestacji, ale ci nie zgodzili się na nią.
Prozachodni prezydent jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i obarczany odpowiedzialnością za klęskę w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku. Kilkudniowa wojna doprowadziła do oderwania się od Gruzji separatystycznych regionów: Abchazji i Osetii Południowej, uznanych przez Moskwę za niepodległe państwa.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1312959600&de=1312990500&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CCC&w=460&h=250&cm=0&rl=1"/>