Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Krzysztof Gierałtowski przygotowuje wystawę w Kaliningradzie

0
Podziel się:

Portrety Jana Pawła II, Gustawa Holoubka, Krystyny Jandy, Tadeusza Kantora,
Czesława Miłosza, Wojciecha Pszoniaka i Andrzeja Wajdy mają znaleźć się na wystawie w
Kaliningradzie, przygotowywanej przez znanego polskiego fotografa Krzysztofa Gierałtowskiego.

Portrety Jana Pawła II, Gustawa Holoubka, Krystyny Jandy, Tadeusza Kantora, Czesława Miłosza, Wojciecha Pszoniaka i Andrzeja Wajdy mają znaleźć się na wystawie w Kaliningradzie, przygotowywanej przez znanego polskiego fotografa Krzysztofa Gierałtowskiego.

Wystawa pt. "Polska - indywidualność i czas" ma zostać otwarta w Muzeum Obwodowym w Kaliningradzie 15 kwietnia i trwać dwa miesiące, aż do 11 czerwca. Ekspozycja jest planowana, jako część rosyjskiego festiwalu Fotomania, do udziału, w którym Gierałtowski został zaproszony, jako gość honorowy.

Prezentacja Gierałtowskiego ma być bardzo znaczącą częścią rosyjskiego biennale. 137 fotografii artysty zajmie 380 metrów kw. muzeum. "To portrety wspaniałych Polaków" - powiedział w rozmowie z PAP Gierałtowski.

W jednej z sal artysta planuje pokaz siedmiu wielkoformatowych fotografii barwnych (1,50 m. na 1,80 m.) tworzących kolumnę. Będą to portrety Andrzeja Czeczota, Gustawa Holoubka, Grzegorza Jarzyny, Jana Karskiego, Leszka Kołakowskiego, Czesława Miłosza i Jana Skotnickiego. Na ścianach zostanie umieszczone 60 barwnych portretów w formacie 78x90cm.

Druga sala będzie poświęcona sztandarowemu projektowi Gierałtowskiego, którym jest Teka "Indywidualności Polskie". "Rok temu, pod patronatem Biblioteki Narodowej, stworzyłem Tekę, na którą składają się 44 portrety polskich osobistości, poczynając od Ojca Świętego, przez Tadeusza Kantora, Jerzego Grotowskiego, Leopolda Tyrmanda, Andrzeja Wajdę" - opowiadał Gierałtowski.

W Kaliningradzie artysta zamierza pokazać wszystkie składające się na Tekę fotografie. Wokół nich znajdą się tablice informujące o idei projektu, technologii w jakiej zdjęcia wykonano. Publiczność będzie mogła tez przeczytać wstęp prof. Andrzeja Rottermunda. "Pan profesor wywodzi w nim malarstwo portretowe Zamku Królewskiego od Stanisława Augusta i - jak wspaniale napisał - wówczas król pisał, skreślał i dopisywał kandydatów do namalowania w Sali Rycerskiej Zamku, a teraz czyni to sam artysta" - mówi Gierałtowski.

W drugiej sali znajdzie się ponadto 27 zdjęć czarno-białych, będących uzupełnieniem Teki. To portrety m.in. Mirona Białoszewskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Jerzego Jarockiego, Wojciecha Pszoniaka, Jerzego Dudy-Gracza, Andrzej Drawicza, Stefana Gierowskiego, Krystyny Jandy, Daniela Olbrychskiego.

Ekspozycja jest w trakcie ostatecznych intensywnych przygotowań - zdjęcia są już prawie gotowe do ekspozycji, przygotowywane są zaproszenia, drukowany jest katalog biennale w Kaliningradzie, zapowiadający udział Gierałtowskiego. Artysta przyznał jednak w rozmowie z PAP, że ekspozycja może się nie odbyć, ze względu na kłopoty finansowe.

"Organizacja wystawy ciągle +wisi na włosku+ - powiedział PAP Gierałtowski. "Dwa lata temu polska konsul z Kaliningradu przywiozła do Warszawy i do Poznania zespół kuratorów sztuki z okręgu kaliningradzkiego. Dyrektor Muzeum Obwodowego w Kaliningradzie stara sie od tamtego czasu zrobić moją wystawę. Po dwóch latach starań udało jej się uzyskać 1000 euro dotacji od Gubernatora Kaliningradu, co w warunkach rosyjskich jest uważane za sukces" - tłumaczy artysta. Jak zauważył, pieniądze te "nie starczają nawet na przewóz prac w jedną stronę".

Ponieważ MSZ ogłosił konkurs na grant pt. "Popularyzacja wiedzy o Polsce 2011". Jako Fundacja Rozwoju Fotografii, przystąpiliśmy do konkursu, proponując oprócz wystawy przeprowadzenie w ramach Biennale Fotomania wykładów na temat portretu w Polsce, kursy mistrzowskie w zakresie tworzenia portretów i oceny zgłoszonych portfolio, będącej tam nieznana jeszcze nowością. Polega to na tym, że młody człowiek zgłasza się, uiszcza symboliczną opłatę i kilku specjalistów poświęca mu czas, rozmawiając z nim o przedstawionych zdjęciach" - opowiadał fotograf.

MSZ-owski konkurs grantów ma być rozstrzygnięty w ostatnich dniach marca, a wystawa - jak mówi artysta - powinna wyruszyć z Polski najpóźniej 11 kwietnia.

Gierałtowski od prawie 30 lat wielokrotnie organizował wystawy indywidualne w 12 krajach Europy i - jak mówi - nie poddaje sie łatwo. "Jestem optymistą i kończę przygotowania do tej dużej retrospektywnej wystawy i mam nadzieje, że Bogowie i ludzie będą mi sprzyjali" - podkreślił.

Krzysztof Gierałtowski (ur. 1938 r.) to jeden z najbardziej uznanych reprezentantów współczesnej fotografii polskiej. Studiował w Akademii Medycznej w Gdańsku (1956-58) i w Warszawie (1958-60) oraz w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej (1961-64). Fotografuje od 1961, wystawia od 1963 roku. Swoje prace prezentował na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w renomowanych muzeach i galeriach w kraju i za granicą. Portrety Polaków pozostawił w wielu renomowanych kolekcjach. (patrz www.gieraltowski.pl)

Od lat portretuje indywidualności świata polskiej kultury, nauki, polityki, polskiej inteligencji. Gierałtowski w niekonwencjonalny sposób fotografuje znanych Polaków. Tadeusz Konwicki bawi się na jego zdjęciu wielkim czerwonym balonem; Leszek Balcerowicz został sfotografowany w biegu, Jerzy Gruza - z jajkiem w ustach, Roman Polański - w trakcie golenia, a Tadeusz Brzozowski - z papierową koroną na głowie. Przez wiele lat Krzysztof Gierałtowski fotografował w czerni i bieli. W połowie lat 90 wprowadził do swych prac kolor. (PAP)

Agata Zbieg (PAP)

agz/ mlu/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)