Rząd kubański zaalarmował w środę mieszkańców wyspy z powodu wzrostu zachorowań na AIDS: w ubiegłym roku wykryto 1 400 przypadków choroby, podczas gdy w poprzednich latach liczba nowych zachorowań nie przekraczała 650.
Jak oświadczył wiceminister zdrowia Luis Estruch, jest to przede wszystkim sygnał, że ludzie na Kubie nie zdają sobie w pełni sprawy ze śmiertelnego zagrożenia, jakie stanowi ta choroba.
"Potwierdzają to ankiety przeprowadzone wśród ludności" - oświadczył minister.
Według oficjalnych danych ogłoszonych w listopadzie 2009 roku na Kubie było 11 208 stałych mieszkańców zarażonych wirusem HIV. Na koniec roku zanotowano już 11 994 przypadki choroby.
Liczba osób, które zmarły z powodu nieuleczalnej choroby, wzrosła do 2 063.
Obecnie 9 931 Kubańczyków choruje z AIDS. Minister Estruch zapewnił, że wszyscy korzystają z bezpłatnego leczenia antywirusowego finansowanego przez rząd.(PAP)
ik/ mc/
5424848