Głodujące od trzech dni pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu n. Wisłą (Kujawsko-Pomorskie) rozpoczęły w czwartek negocjacje z dyrekcją. Kobiety domagają się poprawy warunków pracy i podwyżek pensji.
"Po trzech dniach wycieńczającego protestu otrzymałyśmy propozycję negocjacji z dyrekcją naszego szpitala. Rozmowy rozpoczęły się w czwartek w południe, ale protest nadal trwa" - powiedziała PAP Gabriela Chmiel, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu.
"Cały czas w głodówce bierze udział 50 pielęgniarek, które oprócz tego normalnie wykonują swoje obowiązki służbowe. Od początku wszystkie piją jedynie soki owocowe. W czwartek cztery koleżanki, z powodu wycieńczenia, zostały zabrane przez pogotowie" - dodała Chmiel.
Wsparcie dla starań pielęgniarek o podwyżki zadeklarował samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Władze są jednak zdania, że obecnie szpitala nie stać na to.
"Samorząd województwa zdecydował się w tej sytuacji na jedyne posunięcie, które stwarza nam prawo - wsparcie dyrekcji szpitala w rozmowach z NFZ, dotyczących renegocjacji tegorocznego kontraktu na finansowanie usług medycznych. Spotkanie w tej sprawie, w którym weźmie udział wicemarszałek, już zostało umówione" - poinformowała w czwartek rzeczniczka marszałka województwa Beata Krzemińska.
Pielęgniarki domagają się poprawy warunków pracy, spełnienia minimalnych norm zatrudnienia i wzrostu pensji o 800 zł. Po zakończeniu pracy uczestniczki protestu pozostają w szpitalu, gdzie w niewielkim pomieszczeniu prowadzą głodówkę.
Ich zdaniem dyrekcja szpitala nie dotrzymuje porozumienia zawartego rok temu. Wówczas otrzymały po 115 zł, a kolejne podwyżki zapowiedziano w przypadku wzrostu przychodów szpitala, ale mimo że się to udało, więcej pieniędzy nie otrzymały. (PAP)
olz/ bno/ mow/
