Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kusturica: może w połowie wieku pojawi się ktoś, kto zmieni kino

0
Podziel się:

Obecne kino kroczy donikąd; mam nadzieję, że w połowie wieku pojawi się
ktoś, kto wskaże nowe reguły, być może wpłynie na to rozwój technologiczny - mówił w środę w
Katowicach przed wieczornym koncertem reżyser i muzyk, Emir Kusturica.

Obecne kino kroczy donikąd; mam nadzieję, że w połowie wieku pojawi się ktoś, kto wskaże nowe reguły, być może wpłynie na to rozwój technologiczny - mówił w środę w Katowicach przed wieczornym koncertem reżyser i muzyk, Emir Kusturica.

Podczas konferencji prasowej przed wieczornym koncertem zespołu The No Smoking Orchestra, w którym gra na basie, Kusturica ocenił, że kino - m.in. pod wpływem współczesnego Hollywood - znalazło się w punkcie, z którego nie ma wyjścia.

"To Hollywood odpowiada za zmianę oblicza kina, jakie obserwujemy dzisiaj. () W młodości obejrzałem wiele hollywoodzkich filmów, które mnie kształtowały. (...) Obecne w żaden sposób nie nawiązują do tamtych tradycji. () Kiedyś filmy powstawały tak, jak powstają budynki. Dzisiejszym filmom brakuje fundamentów" - wyjaśniał reżyser.

Jego zdaniem, dawne filmy Bergmana, Wajdy czy Kurosawy, miały w sobie wiele mocy, ponieważ ci twórcy nie postrzegali kina jako środka rozrywki. "Ale mam nadzieję, że te moje pesymistyczne wizje zmienią się w połowie wieku - wtedy mam nadzieję, pojawi się ktoś, kto wskaże nowe reguły" - ocenił twórca.

Wspominał, że kiedyś ludzie z pasją oczekiwali na obrazy, dźwięki, muzykę. Teraz oczekują na przedmioty, które mogą w sobie mieć wszystko, jak iPhone. "Jestem jednak przekonany, że w toku rozwoju technologicznego ta technologia zdefiniuje i da grunt do stworzenia takiej rzeczywistości, w której będzie można wykreować znacznie lepsze kino. Kino którego dzisiaj nam brakuje" - mówił Kusturica.

"Wydaje mi się, że rolę kina trzeba na nowo zdefiniować. Dlatego ja w swojej twórczości w najbliższym czasie będę się starał wrócić niejako do pewnego rodzaju korzeni" - zapowiedział.

Według Kusturicy państwo i instytucje publiczne powinny wpływać na funkcjonowanie kina. Jak mówił reżyser, 1994 r. w Niemczech z powodów politycznych nie było de facto ministra kultury, natomiast w tym czasie francuskie ministerstwo kultury stworzyło odrębny budżet na finansowanie kina. W efekcie filmy hollywoodzkie wypełniają dziś 30 proc. programów kin we Francji, podczas gdy w Niemczech to ponad 90 proc.

Podczas konferencji Kusturica dwukrotnie przypominał, że w ciągu ostatnich pięciu lat nakręcił tylko jeden film, a swoją energię uwalniał też gdzie indziej - grał muzykę, budował drewnianą wioskę, obecnie buduje rekonstrukcję średniowiecznego miasta, napisał jedną książkę i zaczyna pisać kolejną. Pytany o punkt wyjścia do działania wskazał, że potrzebna do tego jest wizja. Jak mówił, pod koniec ub. roku miał taką wizję - mnicha i węża - która dała mu inspirację do angażowania się w kolejne projekty.

Na pytanie o będącą mieszanką różnych stylów i gatunków muzykę The No Smoking Orchestra - czy dopuszcza, że kiedyś powie sobie, jako muzyk, że jest tego za dużo, Kusturica zażartował, że już "jest tego za dużo". "Ale w muzyce jestem jak hazardzista, który przegrywa kolejne sumy i ciągle prosi znajomych o pożyczki" - zaśmiał się. Ocenił jednak, że No Smoking Orchestra gra pewnego rodzaju "muzykę dinozaurów", której twórcy nadal wierzą w społeczne, polityczne zaangażowanie, jak w latach 80.

Środowy koncert Kusturicy oraz The No Smoking Orchestra na katowickim Placu Sejmu Śląskiego to jedno z najciekawszych wydarzeń organizowanych przez samorząd regionu Dni Woj. Śląskiego. W tym roku jeszcze - w ramach dni - m.in. w Chorzowie odbędzie się koncert znanego alterglobalisty Manu Chao, w Częstochowie wystąpi syn Boba Marleya - Ky Mani Marley, w Sosnowcu - Tricky (b. członek zespołu Massive Attack), a w Bielsku-Białej Jane Birkin zaśpiewa songi Serge'a Gainsbourga.

Emir Kusturica ma 57 lat, pochodzi z Sarajewa. Zdobywał nagrody za etiudy filmowe już jako uczeń. Studiował w Akademii Filmowej FAMU w Pradze. Za pierwszą fabułę "Do You Remember Dolly Bell?" w 1981 r. otrzymał Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Cztery lata później zdobył Złotą Palmę i nominację do Oskara za "When Father Was Away on Business".

W 1993 r. nakręcił w USA film "Arizona Dream", za którego dostał Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie. Za swój najgłośniejszy obraz "Underground" z 1995 r., dramat przedstawiający autorską wizję XX-wiecznych dziejów Jugosławii, uhonorowany został Złotą Palmą. Sukcesem była też komedia romantyczna "Czarny kot, biały kot".

Kusturica jest wykładowcą Akademii Sztuki Scenicznej w Sarajewie i Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. Sam występował w wielu filmach, głównie w epizodach. Jest także muzykiem, od 1984 r. gra na basie w kapeli Non-smoking Band.(PAP)

mtb/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)