IPN powinien przestać istnieć, a "partyzantka lustracyjna" jest nie do zaakceptowania - powiedział b.prezydent Aleksander Kwaśniewski. Nie jestem mściwy, ale nie będzie dobrej przyszłości bez powiedzenia prawdy o złu PRL - ocenił szef PO Donald Tusk.
Obaj politycy byli pytani o to, jak rozliczać przeszłość w kontekście m.in. lustracji i dekomunizacji.
Kwaśniewski powiedział, że "proces rozliczania przecież trwa" i "powinien się toczyć według zasad cywilizowanych, które niestety przestały być cywilizowane". Wymienił łamanie prawa przez przecieki, grę teczkami, ujawnianie faktów objętych tajemnicą.
"Sens istnienia IPN w obecnym kształcie przestał być ważny; IPN powinien przestać istnieć" - uznał Kwaśniewski. Według niego, archiwa IPN, gdzie "służą grze politycznej", powinny być przeniesione do archiwów państwowych. Dodał, że "to co można publikować, należy oczywiście publikować", a ludziom trzeba dać prawo do walki o ich dobre imię, jeśli w tych dokumentach jest o nich nieprawda, bo "została gruntownie zachwiana zasada domniemania niewinności".
Zdaniem Kwaśniewskiego, "ci którzy byli donosicielami, ci którzy popełniali przestępstwa w przeszłości, powinni ponieść konsekwencje - w ogromnej większości te konsekwencje w sensie moralnym, politycznym, ponieśli albo ponoszą". "Natomiast ta partyzantka lustracyjna, która trwa w ostatnich dwóch latach, jest nie do zaakceptowania i dla niej rozwiązaniem jest powrót do ustaw, które obowiązywały" - dodał.
"Patrząc panu w oczy, panie prezydencie, powiem: nie będzie sprawiedliwej Polski, nie będzie naszego wspólnego poczucia, że coś bardzo złego zamknęliśmy, jeśli nie powiemy sobie prawdy o tym, że prawdziwym dramatem Polaków nie jest, że źle działa IPN, tylko że kiedyś w Polsce zła władza zmuszała ludzi do donosicielstwa, zła władza naprawdę łamała prawa człowieka i zła władza naprawdę strzelała do ludzi" - powiedział Tusk.
"Nie będzie dobrej, uczciwej przyszłości bez powiedzenia prawdy o tamtym złu, o tamtej tragedii, za którą odpowiadają twórcy tamtego reżimu" - dodał.
"Ja nie jestem mściwy; ja żyłem w tej samej Polsce, w jakiej pan żył; pan trochę inaczej, trochę gdzie indziej. Ja, jak trzeba było, pracowałem; jak trzeba było - byłem w podziemiu" - oświadczył Tusk. "Ale prawda musi być wreszcie powiedziana" - dodał. (PAP)
sta/ par/ gma/