Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinformował, że otrzymał ze Szwecji informacje o zgodzie tamtejszego sądu na wydanie Polsce Andersa Hoegstroema podejrzanego o zlecenie kradzieży tablicy z muzeum w Auschwitz, z napisem "Arbeit macht frei".
"Jest to dla polski sprawa symboliczna, dziękuję za tą decyzję" - podkreślił minister.
Tablica została skradziona 18 grudnia 2009 roku. Napis odnaleziono 70 godzin później we wsi koło Torunia. Sprawcy kradzieży, zatrzymani w tym samym czasie, pocięli go na trzy części.
Pod zarzutem udziału w kradzieży aresztowanych zostało pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyźni działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa Hoegstroema. Został on zidentyfikowany przez krakowską prokuraturę po otrzymaniu informacji ze Szwecji w ramach pomocy prawnej i po rozpoznaniu go przez dwóch podejrzanych.
Na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez polski sąd szwedzka policja zatrzymała Hoegstroema 11 lutego. Dzień później szwedzki sąd zadecydował, że do czasu decyzji w sprawie wydania go do Polski pozostanie on w areszcie. Jest on podejrzany o podżeganie do kradzieży i zniszczenia napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Szwed zaprzeczał wszystkim zarzutom i oświadczył, że pomógł polskiej i szwedzkiej policji oraz Interpolowi. Zdaniem Hoegstroema to właśnie dzięki jego informacjom polska policja mogła ująć przestępców i odzyskać napis. (PAP)
pro/ pru/ malk/