Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Le Monde": Paryż naciskał na NSA ws. cyberataku na urząd prezydenta

0
Podziel się:

Francuskie służby wywiadowcze domagały się wyjaśnień od USA w sprawie
cyberataku z maja 2012 roku, którego obiektem był prezydent Francji - podaje piątkowy "Le Monde",
powołując się na poufny dokument ujawniony przez Edwarda Snowdena.

Francuskie służby wywiadowcze domagały się wyjaśnień od USA w sprawie cyberataku z maja 2012 roku, którego obiektem był prezydent Francji - podaje piątkowy "Le Monde", powołując się na poufny dokument ujawniony przez Edwarda Snowdena.

Chodzi o notatkę sporządzoną przez NSA, dotyczącą wizyty 12 kwietnia br. w Waszyngtonie dwóch wysokich rangą przedstawicieli wywiadu Francji. Przyjechali oni, by żądać wyjaśnień od Amerykanów w sprawie programów szpiegowskich wykrytych w okresie pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Szefem państwa był jeszcze Nicolas Sarkozy. Wykrycie programów, także na komputerach współpracowników szefa państwa, opisał dziennik "L'Express".

Treść notatki, według "Le Monde", świadczy o "napięciach i nieufności między Paryżem a Waszyngtonem". Autor notatki NSA zaznacza, że Francuzi nie przesłali Amerykanom materiałów, na podstawie których sądzili, że odpowiedzialne za atak mogą być służby USA. NSA w marcu zaproponowała wysłanie dwóch analityków, którzy pomogliby Francuzom w zidentyfikowaniu sprawców. Jednak w przeddzień wyjazdu Paryż odwołał wizytę amerykańskich specjalistów.

"Le Monde" analizuje treść czterostronicowej notatki, której autor, jak zaznacza, starannie ważył słowa. Jednostka NSA o nazwie TAO (ang. Tailored Access Organization), która, jak pisze "Le Monde", "przeprowadza cyberataki z ramienia NSA na całym świecie", zaprzeczyła, by stała za hakerskimi działaniami we Francji - napisał autor notatki. Dalej relacjonuje, że TAO zwróciła się z pytaniem na ten temat do innych krajowych służb wywiadowczych oraz do najbliższych partnerów NSA w obrębie tzw. strony drugiej. W ten sposób Amerykanie określają Wielką Brytanię, Kanadę, Australię i Nową Zelandię, czyli kraje powiązane z USA więzami historycznymi.

Wszyscy ci partnerzy NSA zaprzeczyli udziałowi w działaniach przeciw prezydentowi Francji. Autor notatki dodaje zarazem, że podobnego pytania nie skierowano do służb izraelskich - Mosadu i ISNU, "ponieważ Francja nie znajduje się wśród obiektów uzgodnionych dla wspólnej dyskusji". "Le Monde" podkreśla ten element dokumentu i dodaje, że ścisła współpraca między wywiadami USA i Izraela "nie wyklucza pewnej nieufności między nimi". Również zaufanie Francuzów do służb izraelskich, mimo regularnej współpracy, jest "osłabiane z powodu dość intensywnej aktywności wywiadu izraelskiego na terytorium francuskim".

W odpowiedzi na pytanie "Le Monde" o ten element notatki NSA biuro premiera Izraela zapewniło, że kraj ten "nie prowadzi żadnej wrogiej działalności, jaka mogłaby zaszkodzić bezpieczeństwu Francji". (PAP)

awl/ ro/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)