Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Legnica: Odroczono proces ginekologa oskarżonego o korupcję

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Legnicy odroczył w czwartek
rozpoczęcie procesu ginekologa, oskarżonego m.in. o korupcję.
Lekarzowi zarzucono przyjęcie i żądanie łapówek w łącznej kwocie
8,5 tys. zł. Obok niego w sprawie odpowiadają trzy inne osoby.
Lekarz nie przyznaje się do winy.

Sąd Rejonowy w Legnicy odroczył w czwartek rozpoczęcie procesu ginekologa, oskarżonego m.in. o korupcję. Lekarzowi zarzucono przyjęcie i żądanie łapówek w łącznej kwocie 8,5 tys. zł. Obok niego w sprawie odpowiadają trzy inne osoby. Lekarz nie przyznaje się do winy.

W sądzie w czwartek nie pojawił się jeden z oskarżonych, któremu zarzucano wręczenie łapówki ginekologowi. W związku z informacją, że mężczyzna ten nie żyje, sąd odroczył proces. Zrobił to także ze względu na wymagające rozpatrzenia wnioski stron.

Ryszardowi Z., który przez kilka lat był ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w legnickim szpitalu, prokuratura postawiła w sumie 13 zarzutów. Dziesięć z nich ma charakter korupcyjny. Korzyść majątkowa miała mu być wręczana lub być przez niego żądana za wykonywanie różnych zabiegów, np. nielegalnej aborcji, lub cesarskiego cięcia oraz za wystawienie zwolnienia lekarskiego.

Obok ginekologa oskarżono pielęgniarkę, która według prokuratury, pomagała mu w nielegalnym zabiegu przerwania ciąży oraz podrobiła jego podpis w dokumentacji medycznej. Sąd rejonowy zdecydował o wyłączeniu tego wątku sprawy do osobnego rozpoznania. Sprawa nielegalnej aborcji należy bowiem do właściwości Sądu Okręgowego.

Trzecią oskarżoną, która wraz z ginekologiem odpowiada przed sądem rejonowym jest studentka, która w dziekanacie swojej uczelni posłużyła się wystawionym przez doktora zaświadczeniem o jej pobycie w szpitalu. Kobieta rzeczywiście leżała na oddziale, ale w innym czasie niż ten, jaki określono w zaświadczeniu. Ustalono, że dokument był antydatowany.

Jeden z zarzutów wobec ordynatora dotyczy odmowy przyjęcia do szpitala i wykonania badań diagnostycznych u kobiety, która miała odpowiednie skierowanie, a jej ciąża była zagrożona. Pacjentka posiadała wskazanie do cesarskiego cięcia. Jednak Ryszard Z. miał odmówić przyjęcia jej do szpitala i nie przeprowadził odpowiednich badań, czym - według prokuratury - naraził płód na bezpośrednie niebezpieczeństwo uszkodzenia. W konsekwencji dziecko zmarło w łonie matki. Jego rodzice są oskarżycielami posiłkowymi w tej sprawie.(PAP)

msj/ malk/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)