Premier Libanu Saad Hariri, który po upadku swego rządu na początku stycznia sprawuje funkcję tymczasowo, oświadczył w poniedziałek, że nie wejdzie do gabinetu kierowanego przez radykalne szyickie ugrupowanie Hezbollah i jego sojuszników.
Hariri wystąpił w czasie, gdy rozpoczęły się dwudniowe konsultacje w sprawie wyboru nowego premiera.
W niedzielę Hezbollah poinformował, że będzie chciał utworzyć "rząd partnerski", jeśli uda mu się uzyskać poparcia w parlamencie dla swego kandydata na premiera.
Na początku stycznia Hezbollah doprowadził do upadku rządu w Libanie po wycofaniu z niego swoich ministrów. Doszło do tego w czasie, gdy premier Saad Hariri, syn zabitego w 2005 roku w zamachu bombowym byłego premiera Rafika Haririego, przebywał z wizytą w USA.
Hezbollah, który w 2006 roku stoczył miesięczną wojnę z Izraelem, wycofał swoich ministrów, nie godząc się z kontynuowaniem przez rząd współpracy z oenzetowskim trybunałem, badającym zamach na Rafika Haririego. Trybunał został utworzony w 2007 roku na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego siedziba mieści się w Holandii. (PAP)
keb/ ap/
8174706
