Libijski przywódca Muammar Kadafi oświadczył, że państwa Zachodu porzuciły jego rząd w walce z terrorystami. Powiedział o tym w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla telewizji ABC.
"Jestem zaskoczony, że mamy sojusz z Zachodem w celu walki z Al-Kaidą, a teraz, kiedy walczymy z terrorystami, zostaliśmy porzuceni" - powiedział Kadafi w wywiadzie dla dziennikarki Christiane Amanpour.
Kadafi nazwał prezydenta USA Baracka Obamę "dobrym człowiekiem", ale ocenił, że najwyraźniej został on wprowadzony w błąd, jeśli chodzi o sytuację w Libii - podała ABC na swojej stronie internetowej.
"Deklaracje, które od niego słyszałem, musiały pochodzić od kogoś innego - oznajmił Kadafi. - Ameryka nie jest międzynarodowym policjantem świata".
Kadafi zaznaczył, że wszyscy Libijczycy go kochają.
"Podczas mojej rozmowy z Kadafim powiedział mi: +Cały mój naród mnie kocha. Byłby gotowy umrzeć, żeby mnie obronić+" - dodała Amanpour na portalu Twitter. (PAP)
mw/ mc/
8442840 8442555