Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Libia: Muammar Kadafi najprawdopodobniej nie żyje

0
Podziel się:

Choć jest to jeszcze niepotwierdzona informacja, z
różnych źródeł napływają doniesienia, że Muammar Kadafi nie żyje. Przedstawiciele nowych władz
libijskich mówią, że zmarł w wyniku ran, odniesionych, gdy schwytano go w czwartek o świcie koło
Syrty.

Choć jest to jeszcze niepotwierdzona informacja, z różnych źródeł napływają doniesienia, że Muammar Kadafi nie żyje. Przedstawiciele nowych władz libijskich mówią, że zmarł w wyniku ran, odniesionych, gdy schwytano go w czwartek o świcie koło Syrty.

Jedna z wersji mówi, że został ranny, gdy uciekał w konwoju, zaatakowanym przez lotnictwo NATO, inna - że został zabity podczas ataku sił Narodowej Rady Libijskiej (NRL).

Zgłosili się naoczni świadkowie. Jeden z nich powiedział agencji Reutera, że Kadafi schował się "w dziurze" i krzyczał "nie strzelać, nie strzelać". Pojawiły się też pierwsze zdjęcia, przedstawiające jakoby martwego libijskiego dyktatora. Widać na nich zakrwawionego osobnika, leżącego na ziemi i otoczonego przez bojowników Narodowej Rady Libijskiej.

Przedstawiciel władz nowej Libii Abdel Madżid powiedział, że Kadafi został ranny w nogi i w głowę, gdy próbował uciekać w konwoju, zaatakowanym przez lotnictwo NATO, i zmarł. "Oddano mnóstwo strzałów do jego grupy, Kadafi zmarł" - dodał Madżid.

Natomiast minister informacji nowej Libii Mahmud Szammam powiedział Reutersowi, że Kadafiego zabili bojownicy Narodowej Rady Libijskiej.

Inny przedstawiciel NRL, Mohamed Kafi, oświadczył, że ze względów bezpieczeństwa ciało Kadafiego przewieziono "w nieznane miejsce".

NATO sprawdza doniesienia o schwytaniu Kadafiego - poinformował przedstawiciel Sojuszu. Zaznaczył, że zajmie to trochę czasu. Departament Stanu USA oświadczył, że nie może na razie potwierdzić doniesień medialnych o schwytaniu bądź śmierci Kadafiego.

Przywódca Narodowej Rady Libijskiej (NRL) Mustafa Dżalil ma wkrótce wygłosić przemówienie do narodu - poinformowała libijska telewizja.

Premier Włoch Silvio Berlusconi, komentując wiadomość o schwytaniu przywódcy Libii Muammara Kadafiego, posłużył się łacińską maksymą: "sic transit gloria mundi" (tak przemija chwała świata).

"Teraz wojna się skończyła" - dodał szef włoskiego rządu.

Premier Berlusconi był przez lata najbliższym na Zachodzie sojusznikiem libijskiego przywódcy, którego nazywał "przyjacielem liderem".

Prof. Janusz Danecki z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej nie sądzi, by śmierć Kadafiego była przełomowym wydarzeniem. "Głównym problemem w Libii w tej chwili jest organizowanie się nowych władz. Oczywiście przeszkadzała im do tej pory pewna opozycja i samo to, że Kadafi się ukrywa, że jest obecny. Już teraz tego elementu nie będzie. Teraz jednak najważniejsze problemy to: organizowanie władz, organizowanie państwa, zastanowienie się, co z przeszłością, jaki przyjąć stosunek do tych władz, które były. Jednym słowem, jest wiele różnych problemów, z którymi Libijczycy muszą sobie dać radę. Nie oczekujmy, że zapanuje spokój i wspaniale zorganizowane państwo". (PAP)

az/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)