Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Libijczycy nadal chcą dostarczyć pomoc do Strefy Gazy

0
Podziel się:

Dyrektor libijskiej organizacji charytatywnej, która zorganizowała rejs z
pomocą dla Strefy Gazy, oświadczył w niedzielę, że wciąż ma nadzieję, iż statek będzie mógł dotrzeć
do terytorium palestyńskiego.

Dyrektor libijskiej organizacji charytatywnej, która zorganizowała rejs z pomocą dla Strefy Gazy, oświadczył w niedzielę, że wciąż ma nadzieję, iż statek będzie mógł dotrzeć do terytorium palestyńskiego.

Dzień wcześniej informowano, że statek z pomocą humanitarną dla Palestyńczyków ostatecznie popłynie jednak nie do zablokowanej przez Izrael Strefy Gazy, jak pierwotnie planowano, lecz do egipskiego portu Arisz. Wyprawę organizuje syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego.

Dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Fundacji Dobroczynnej i Rozwoju Kadafiego, Jusef Sawani, oświadczył w niedzielę, że nie stracił nadziei, iż płynący pod flagą Mołdawii statek "Amalthea" z 2 tysiącami ton żywności i zaopatrzenia medycznego, dotrze do Gazy we wtorek.

W sobotę greckie MSZ informowało, że "Almathea" ma wziąć kurs na egipski port Arisz, co Ateny potwierdziły w rozmowach z libijskim ambasadorem i agentem statku. W piątek grecki wiceminister spraw zagranicznych Dimitris Drucas rozmawiał na temat planowanego rejsu z szefem dyplomacji Izraela Awigdorem Liebermanem.

Associated Press pisze, że do niedzieli kapitanat portu Arisz nie otrzymał żadnych instrukcji od organizatorów rejsu ani od rządu egipskiego w sprawie przygotowania się na przyjęcie statku "Almathea".

Także Sawani, który znajduje się na pokładzie statku, zaprzeczył w niedzielę w rozmowie telefonicznej, jakoby planowano zawinięcie do egipskiego portu, zamiast do Gazy.

"Almatheą" płynie 15 ochotników - Libijczycy, Nigeryjczyk i Marokańczyk, a członkowie 12-osobowej załogi pochodzą z Kuby, Haiti, Indii i Syrii. W niedzielę statek znajdował się w pobliżu Krety.

Minister obrony Izraela Ehud Barak uznał rejs "Almathei" za "niepotrzebną prowokację", dodając, że towary dla Strefy Gazy, nie mające zastosowań militarnych, można dostarczać przez izraelski port Aszdod, po poddaniu ich kontroli.

Rejs odbywa się w miesiąc po ataku izraelskich komandosów na konwój sześciu statków z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. W szturmie, który został ostro potępiony przez wspólnotę międzynarodową, zginęło dziewięciu propalestyńskich aktywistów: ośmiu Turków i Amerykanin tureckiego pochodzenia.

Izrael twierdzi, że utrzymanie blokady Strefy Gazy jest konieczne, by powstrzymać przewóz broni i sprzętu, który mógłby zostać wykorzystany przez rządzących Strefą Gazy radykałów z Hamasu. (PAP)

az/ ap/

6597304 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)