Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liderzy mazowieckich list wyborczych o polskich interesach w PE

0
Podziel się:

O tym jak reprezentować polskie interesy, jak
wspierać rodzime rolnictwo i jakie są perspektywy wejścia naszego
kraju do strefy euro, dyskutowali podczas wtorkowej debaty
zorganizowanej przez "Tygodnik Płocki" liderzy pięciu list
wyborczych do Parlamentu Europejskiego z woj. mazowieckiego.

O tym jak reprezentować polskie interesy, jak wspierać rodzime rolnictwo i jakie są perspektywy wejścia naszego kraju do strefy euro, dyskutowali podczas wtorkowej debaty zorganizowanej przez "Tygodnik Płocki" liderzy pięciu list wyborczych do Parlamentu Europejskiego z woj. mazowieckiego.

W spotkaniu uczestniczyli: Adam Bielan (PiS), Marek Czarnecki (Porozumienie dla Przyszłości-CentroLewica), Dariusz Grabowski (Libertas), Jacek Kozłowski (PO) i Marek Wikiński (SLD-UP). W debacie nie wziął udziału zaproszony na nią Jarosław Kalinowski (PSL).

Debatujący zgodzili się, że jednym z priorytetów aktywności polskich deputowanych w PE powinna być działalność na rzecz utrzymania wspólnej polityki rolnej oraz poprawy sytuacji polskiej wsi. Bielan, Grabowski i Czarnecki wyrazili opinię, że kwestia tempa i perspektyw rozwoju polskiego rolnictwa została zaprzepaszczona już w momencie wstępowania Polski do UE. Z krytyczną oceną warunków akcesyjnych dla polskiego rolnictwa nie zgodził się Wikiński.

"Wynegocjowaliśmy najgorsze warunki jakie można było i w związku z tym sytuacja polskiego rolnictwa jest trudna" - ocenił Grabowski. Jego zdaniem, potrzebne byłyby renegocjacje warunków członkostwa Polski w UE w sprawach rolnictwa. "Warunki polskiej akcesji dla polskiego rolnictwa, bo nie we wszystkich dziedzinach, były upokarzające" - powiedział Bielan. "Były określone warunki brzegowe w czasie negocjacji, kiedy rząd polski negocjował wejście do Unii Europejskiej" - odpierał zarzuty Wikiński.

W polskim strategicznym interesie jest utrzymanie wspólnej polityki rolnej, jak i utrzymanie mocnego udziału wydatków na modernizację obszarów wiejskich" - podkreślił Kozłowski.

Uczestników dyskusji podzieliła kwestia przyjęcia przez Polskę euro. Czarnecki opowiedział się za przyjęciem euro, jednak nie w 2012 r. Kozłowski zauważył, że przyjęcie euro przez Polskę jest nieuchronne, chociaż zastrzegł, iż w sprawie tej nie ma "dogmatycznej daty".

Bielan wyraził opinię, że obecnie Polska z prognozowanym przez Komisję Europejską deficytem na poziomie powyżej 6 proc., nie spełnia kryteriów wymaganych by znaleźć się w strefie euro. Przeciwko przyjęciu euro "w dającej się przewidzieć przyszłości" jako jedyny opowiedział się Grabowski. Wikiński uznał, że "euro jest potrzebne". Podkreślił jednak, iż trzeba pamiętać o przeliczniku tej waluty wobec złotówki, a w efekcie o tym jak miałyby wyglądać po jej przyjęciu dochody, w tym np. emerytury.

Różnice zdań dotyczyły także perspektyw rozwoju woj. mazowieckiego, wykorzystania w tym celu środków unijnych oraz pomysłu nowego podziału administracyjnego regionu poprzez wydzielenie Warszawy. Czarnecki wyraził opinie, iż "nie jest dobrze, że dyskusja na ten temat nie była prowadzona wcześniej", tuż po wstąpieniu Polski do UE, "a odżywa przed wyborami" do PE. Jego zdaniem, ponieważ nie udało się dotychczas wypracować "jednej recepty", najbardziej kompetentni w tej kwestii są samorządowcy z miast, gmin i powiatów.

Bielan zastrzegł, że pomysł wydzielenia Warszawy nie powinien być traktowany doktrynersko, a powinien opierać się na przeliczeniu korzyści dla całego regionu. Uznał jednocześnie za "dramatycznie niski" poziom wykorzystania środków unijnych przez woj. mazowieckie. Nie zgodził się z tym Kozłowski, podkreślając, iż wzrasta liczba projektów wykorzystujących funduszy unijnych w regionie.

Wikiński ocenił, że dawne miasta wojewódzkie bardzo straciły na nowym podziale administracyjnym i "jest w tych miastach nadzieja na zmiany". Przyznał, że opowiada się za wydzieleniem Warszawy z woj. mazowieckiego "po przeanalizowaniu wielkości ekonomicznych" i przeniesieniem niektórych instytucji ze stolicy do innych miast regionu. Według Grabowskiego, ostatnia reforma administracyjna pogorszyła sytuację wielu dużych miast, w niektórych przypadkach do "stanu zapaści". (PAP)

mb/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)