W niedzielę na Litwie odbywają się wybory samorządowe. W ciągu pierwszych trzech godzin głosowania, od godz. 6 do 9 czasu polskiego, frekwencja wyniosła 4,16 proc. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite zaapelowała o aktywny udział w głosowaniu.
Najwyższą aktywność odnotowano w rejonie solecznickim, który w 80 proc. zamieszkują Polacy. Tu frekwencja w pierwszych godzinach głosowania wyniosła 10,16 proc.
W rejonie wileńskim, zamieszkiwanym w 60 proc. przez Polaków, zagłosowało 6,25 proc. ludzi.
Prezydent Litwy wezwała do aktywnego udziału w głosowaniu, ponieważ - jak podkreśliła - "władza samorządowa jest najbliżej ludzi". Wyraziła zadowolenie, że po raz pierwszy w wyborach samorządowych udział biorą nie tylko partie polityczne, ale też kandydaci niezależni.
Według Głównej Komisji Wyborczej, wybory przebiegają spokojnie. Startują w nich 22 partie polityczne i 515 kandydatów niezależnych. Głosowanie zakończy się o godz. 19 czasu polskiego.
Wstępne wyniki będą znane w niedzielę późnym wieczorem. Ostateczne wyniki Główna Komisja Wyborcza ma podać za tydzień, 6 marca.
W litewskich wyborach samorządowych obowiązuje system proporcjonalny. Aby wejść do rad, partie powinny uzyskać co najmniej 4 proc. głosów, koalicje - 6 proc. w okręgu wyborczym. Kandydaci niezależni, którzy zrzeszyli się w koalicję, również będą musieli przekroczyć 6-procentowy próg wyborcy. Natomiast niezależni kandydaci, którzy startują samodzielnie, mają zerowy próg wyborczy; zdobędą mandat, jeżeli uzyskają odpowiednią liczbę głosów w poszczególnych okręgach.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ cyk/ woj/