Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: 22 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie dla b. prezydenta Łodzi

0
Podziel się:

22 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie w
czasie stanu wojennego zasądził w środę łódzki sąd okręgowy dla b.
prezydenta Łodzi Marka Czekalskiego. Orzeczenie było zgodne z
żądaniem Czekalskiego.

22 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie w czasie stanu wojennego zasądził w środę łódzki sąd okręgowy dla b. prezydenta Łodzi Marka Czekalskiego. Orzeczenie było zgodne z żądaniem Czekalskiego.

Internowany przez niemal rok Marek Czekalski domagał się początkowo maksymalnej, dopuszczalnej przez ustawę kwoty 25 tys. zł zadośćuczynienia; ostatecznie na rozprawie zmniejszył żądanie do 22 tys. zł. Sąd przyznając mu taką kwotę wziął pod uwagę przede wszystkim długi okres jego internowania.

Czekalski działał w opozycji od 1978 roku; był członkiem "Solidarności", współpracował z KSS KOR. Był internowany od 13 grudnia 1981 do 6 grudnia 1982 roku. Przebywał w ZK w Łęczycy, Łowiczu i Kwidzyniu.

Jak mówił przed sądem, najgorsza była rozłąka z rodziną - żoną i ośmiomiesięczną wówczas córeczkę. Opowiadał, że rodzina dowiedziała się co się z nim dzieje dopiero tydzień po zatrzymaniu; do pierwszego widzenia z żoną doszło dopiero po miesiącu internowania. Odmówiono mu także przepustki na chrzciny jego niespełna rocznej córeczki. Podkreślał, że w ZK panowały ciężkie warunki, a jedzenie było tak okropne, że nie mógł go jeść.

B. prezydent miasta opowiadał o podjętej głodówce w Łowiczu, świętach spędzonych w izolatce w Łęczycy i spacyfikowaniu przez służbę więzienną protestu internowanych w Kwidzyniu. Oddziały szturmowe służby więziennej użyły wówczas armatek wodnych i pobiły internowanych pałkami.

Jak mówił, jeśli ktoś upadł na polewany wodą korytarz to musiał całować buty strażnika; kazano im także zlizywać ze ścian napisy "Solidarność". "Najgorszy nie był ból fizyczny, ale najgorsze było upokorzenie" - mówił przed sądem Czekalski.

Dodał, że te zdarzenia u jednego z jego przyjaciół wywołały ciężką chorobę psychiczną i do dzisiaj jest on inwalidą. "To prawdziwa ofiara tamtych wydarzeń" - dodał.

Czekalski wyszedł jako ostatni internowany z obozu w Kwidzyniu - 6 grudnia 1982 roku. Także po wyjściu na wolność spotykały go represje - był inwigilowany i szykanowany; za odmowę kontaktów z SB został zwolniony z pracy.

To kolejny wyrok w łódzkim sądzie w sprawach o odszkodowanie lub zadośćuczynienie za internowanie w stanie wojennym. Dotąd do sądu wpłynęło kilkadziesiąt takich wniosków; sądy rozpoznały kilka z nich przyznając od 10 tys. do 22 tys. zł.

Zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku ustawą, osoby, które były represjonowane lub skazane w latach 1944-1989 w związku z działalnością na rzecz niepodległości Polski, mogą starać się o odszkodowanie w wysokości do 25 tys. zł.

Ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego dotyczy nie tylko orzeczeń sądów, ale też orzeczeń kolegiów ds. wykroczeń. Z prawa do odszkodowania mogą skorzystać także osoby internowane w stanie wojennym.

O odszkodowanie mogą występować też małżonkowie, dzieci i rodzice poszkodowanych, którzy zmarli. Termin wniesienia roszczeń o odszkodowanie mija 18 listopada tego roku, czyli z upływem roku od wejścia w życie ustawy. (PAP)

szu/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)