Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: 3 lata więzienia dla b. szefa łódzkiego ZUS-u

0
Podziel się:

Na karę trzech lat więzienia skazał w piątek Sąd
Rejonowy w Łodzi b. wiceprezydenta miasta i b. dyrektora łódzkiego
ZUS Bolesława P., oskarżonego o działanie na szkodę ZUS i
narażenie go na stratę 14,5 mln zł.

Na karę trzech lat więzienia skazał w piątek Sąd Rejonowy w Łodzi b. wiceprezydenta miasta i b. dyrektora łódzkiego ZUS Bolesława P., oskarżonego o działanie na szkodę ZUS i narażenie go na stratę 14,5 mln zł.

Chodzi o głośną przed laty sprawę zakupu przez łódzki oddział ZUS nieruchomości od firmy "Infolex".

Na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat sąd skazał właściciela "Infoleksu" Jerzego W. Sąd uniewinnił jednocześnie dwoje urzędników centrali ZUS w Warszawie: ówczesnego członka zarządu Joannę L. oraz dyrektor Biura ds. Inwestycji Piotra G.

Obaj skazani mają także zapłacić grzywny w wysokości 15 tys. i 22,5 tys. zł oraz w sumie 100 tys. zł kosztów procesowych. Bolesław P. ma także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych. Wyrok nie jest prawomocny.

W lipcu 1999 r. łódzki oddział ZUS kupił od "Infoleksu" biurowiec i grunty na swoją nową siedzibę, przepłacając - według prokuratury - ponad 14,5 mln zł. Nieruchomość "Infolex" kupił kilka tygodni wcześniej od zakładu "Próchnik" za niespełna 10,5 mln zł, a sprzedał ZUS za ponad 25 mln zł. Tymczasem biegli oszacowali wówczas wartość obiektu na ok. 11 mln zł. Okazało się, że Bolesław P. był wcześniej pełnomocnikiem "Infoleksu"

Prokuratura zarzuciła oskarżonym z Łodzi, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podejmowali czynności mające doprowadzić do zakupu przez ZUS nieruchomości za cenę znacznie przekraczającą jej wartość. Osoby z centrali ZUS oskarżono o niedopełnienie swych obowiązków w zakresie nadzoru nad transakcją.

Proces toczył się ponad siedem lat. Wszyscy oskarżeni od początku nie przyznawali się do winy. Oskarżyciel domagał się dla Bolesława P. kary 4,5 roku więzienia a dla Jerzego W. - 3 lat pozbawienia wolności. Dla dwójki pozostałych oskarżonych prokurator żądał kar po dwa lata w zawieszeniu. Dla wszystkich prokurator chciał też kar grzywny oraz zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych lub prowadzenia działalności.

Sąd uznał, że oskarżeni Bolesław P. i Jerzy W. byli w zmowie i działali wspólnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla "Infoleksu". Zdaniem sędzi Małgorzaty Frąckowiak-Kalinowskiej, Bolesław P. od początku wiedział za ile ta firma kupi nieruchomość od "Próchnika" i za ile będzie chciała ją sprzedać.

Jak ustalono, zanim oddział ZUS dał ogłoszenie o zamiarze kupna nieruchomości na swoją nową siedzibę, Jerzy W. sam złożył już ofertę sprzedaży biurowca. Według sądu, nie było też żadnych negocjacji co do ceny nieruchomości pomiędzy tymi podmiotami.

Jako szkodę wyrządzoną ZUS-owi sąd przyjął różnicę pomiędzy zakupem nieruchomości przez "Infoleks" a ceną sprzedaży obiektu. Uznał, że nieruchomość była warta 10,5 mln złotych i za tyle powinien ją kupić ZUS, bowiem dyrektor Bolesław P. wiedział, że "Próchnik" oferuje ją do sprzedaży. Mógł w związku z tym zaoszczędzić 14,5 mln złotych.

Sąd uznał jednocześnie, że surowiej należy ukarać Bolesława P., który jako dyrektor był odpowiedzialny za majątek ZUS. Jerzemu W. natomiast zawiesił karę m.in. dlatego, by mógł on poprzez swoją działalność gospodarczą spłacić wciąż ogromne należności wobec ZUS. Pomimo spłaty kilkudziesięciu milionów złotych, jest on nadal winny ZUS-owi ok. 19 mln zł.

Uniewinniając urzędników z warszawskiej centrali ZUS sąd podkreślił, że nie można w ich przypadku mówić o niedopełnieniu obowiązków, ponieważ byli oni wprowadzani w błąd przez Bolesława P. Nie wiedzieli, że cena zakupu biurowca jest wygórowana i za jaką sumą został on wcześniej kupiony przez "Infolex".

Obrońcy Bolesława P., który 16 miesięcy przesiedział w areszcie, uważają, że kara jest surowa i zapowiadają złożenie apelacji. Prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym odwołaniu się po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.

Sąd podkreślił, że proces trwał tak długo, bowiem sprawa jest skomplikowana i konieczne było sporządzenie kilku opinii biegłych m.in. z zakresu ekonomii. W sprawie podejrzanych było w sumie sześć osób. Radcą prawny "Infoleksu" Marek P. dwa dni po przedstawieniu mu zarzutów, popełnił samobójstwo. Natomiast sprawę byłego kierownika Wydziału Zamówień Publicznych i Inwestycji łódzkiego ZUS Janusza Ś. z powodu jego choroby wyłączono do odrębnego postępowania.

W trakcie procesu zatrzymano także biegłego sądowego, który jest podejrzany o żądanie i przyjęcie łapówki w zamian za wydanie korzystnej opinii dla jednej ze stron tego procesu. Miał on wydać rozstrzygającą opinię co do wartości nieruchomości.

Na wniosek łódzkiej prokuratury sąd unieważnił umowę kupna- sprzedaży między ZUS i "Infoleksem" jako naruszającą przepisy ustawy o zamówieniach publicznych. Wyrok ten dał podstawę ZUS do domagania się od "Infoleksu" zwrotu poniesionych nakładów. Budynek niszczał; zajął go komornik. Obiekt był kilkakrotnie wystawiany na licytację. W końcu w ub. roku udało się go sprzedać inwestorowi za ponad 19 mln złotych. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)