Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Łódź: Napadli na sklepy, bar i mieszkanie - staną przed sądem

0
Podziel się:

Przed łódzkim sądem stanie czterech mężczyzn oskarżonych m.in. o kilka napadów
na sklepy, bar i mieszkanie w Łodzi. Zostali zatrzymani dzięki policjantce, która ruszyła za nimi w
pościg, po tym jak napadli na bar. Funkcjonariuszka była wówczas po służbie.

Przed łódzkim sądem stanie czterech mężczyzn oskarżonych m.in. o kilka napadów na sklepy, bar i mieszkanie w Łodzi. Zostali zatrzymani dzięki policjantce, która ruszyła za nimi w pościg, po tym jak napadli na bar. Funkcjonariuszka była wówczas po służbie.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Łodzi. Oskarżonym grożą kary do 12 lat więzienia - powiedział w środę PAP rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Trzej główni oskarżeni - 21-letni Paweł W., 40-letni Krzysztof J. i 18-letni Daniel S. - zostali zatrzymani w marcu po nieudanym napadzie na bar z kuchnią orientalną przy ul. Legionów w Łodzi. Jak ustalono, podczas napadu najmłodszy z nich stał na tzw. czatach. Dwaj pozostali w kominiarkach weszli do baru. Zagrozili pracownicy pistoletem - jak się później okazało - pneumatycznym i zażądali wydania pieniędzy.

Pracownica baru nie przestraszyła się jednak napastników; próbowała się bronić. Chwyciła z lady nóż i zagroziła sprawcom. Jednocześnie krzyczała, wzywając pomocy.

W tym czasie obok baru przechodziła ubrana po cywilnemu policjantka, która była po służbie. Gdy zauważyła napad, zablokowała drzwi, próbując jednocześnie wezwać posiłki. Wówczas zaatakował ją stojący na "czujce" Daniel S.. Doszło do szarpaniny, wspólnik zaalarmował kolegów i wszyscy uciekli; nie udało się im jednak zrabować pieniędzy z baru.

Policjantka nie dała jednak za wygraną. Pokazując odznakę, poprosiła o pomoc przypadkowego kierowcę i wraz z nim ruszyła w pościg. Powiadomiła też dyżurnego policji, który wysłał posiłki. Policyjne patrole zatrzymały tramwaj, do którego wsiedli napastnicy. Po ich przeszukaniu znaleziono m.in. pistolet pneumatyczny na metalowe kulki oraz kominiarkę. Wszyscy usłyszeli zarzuty rozboju.

W śledztwie wyszło na jaw, że wcześniej Krzysztof J. z pistoletem pneumatycznym napadał na sklepy. W lutym z jednego z nich zrabował zapalniczki i 1500 zł. W marcu z inną osobą wtargnął do sklepu z alkoholem; wówczas jego łupem padło piwo, papierosy, gumy do żucia i 500 zł utargu.

Sprawca usiłował także napaść na dwa sklepy na łódzkim Polesiu. W jednym przypadku właściciel wyjął spod lady tasak; to przestraszyło napastnika i uciekł. W innym przypadku pracownica sklepu wpadła w histerią i zaczęła płakać, co także spłoszyło napastnika.

Ustalono także, że inny z oskarżonych - Daniel S. - ma na koncie udział w rozboju na studencie, któremu zrabowano m.in. laptopa. Zarzucono mu także, że wraz z czwartym oskarżonym w tej sprawie - 29-letnim Sławomirem K. - napadł na mieszkanie łodzianki. Wcześniej sprawcy podsłuchali w sklepie, że kobieta sprzedała samochód; zrabowali jej portfel z pieniędzmi.

Trzech głównych oskarżonych przebywa w areszcie; wobec Sławomira K. zastosowano dozór policji. Grożą im kary do 12 lat pozbawienia wolności.

Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi nagrodził policjantkę, która pomogła ująć bandytów, a także wyróżnił kierowcę, który brał udział w pościgu. (PAP)

szu/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)