Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Proces ws. weryfikacji dziennikarzy w stanie wojennym

0
Podziel się:

Przed łódzkim sądem rozpoczął się w czwartek
proces w sprawie weryfikacji łódzkich dziennikarzy w okresie stanu
wojennego. Oskarżonych w tej sprawie jest pięć osób, w tym b.
członkowie wojewódzkiej komisji weryfikacyjnej.

Przed łódzkim sądem rozpoczął się w czwartek proces w sprawie weryfikacji łódzkich dziennikarzy w okresie stanu wojennego. Oskarżonych w tej sprawie jest pięć osób, w tym b. członkowie wojewódzkiej komisji weryfikacyjnej.

Według IPN ich działania doprowadziły do zwolnienia z pracy z przyczyn politycznych w stanie wojennym co najmniej ośmiu dziennikarzy.

Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby: ówczesny pełnomocnik KC PZPR ds. propagandy i informacji - Mieczysław K., b. funkcjonariusz służby bezpieczeństwa - Zdzisław K. i oficer zawodowy Wojska Polskiego - Mieczysław K.

W sądzie nie pojawili się dwaj inni oskarżeni: b. sekretarz komitetu łódzkiego PZPR - Andrzej H. oraz ówczesny dyrektor Łódzkiego Wydawnictwa Prasowego Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch" Piotr S. Obaj zgodzili się na to, by proces toczył się bez ich udziału.

Trójka oskarżonych przed sądem nie przyznała się do winy.

Śledztwo w sprawie weryfikacji i zwolnień z pracy dziennikarzy wszczęto w maju 2005 r. Zawiadomienie do IPN złożył Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Jak ustalono, po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. Centralny Sztab Propagandy i Informacji Komitetu Centralnego PZPR podjął decyzję o weryfikacji dziennikarzy prasy, radia i telewizji. Jej celem miało być "dokonanie oceny linii redakcyjnej poszczególnych zespołów, a także twórczości dziennikarskiej, aktywności i postawy poszczególnych dziennikarzy w okresie od sierpnia 1980 roku oraz określenie ich stosunku do decyzji z 13 grudnia 1981 roku".

W styczniu i w lutym 1982 r. odbyły się posiedzenia wojewódzkich komisji weryfikacyjnych. W ich składzie znaleźli się m.in. przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa, Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej, Okręgowego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (cenzura).

Według IPN, w Łodzi i w regionie komisje weryfikacyjne wydały z przyczyn politycznych negatywne opinie co do możliwości dalszej pracy w miejscu dotychczasowego zatrudnienia wobec 35 dziennikarzy. W toku prowadzonego śledztwa, siedmiu osobom przedstawiono zarzuty popełnienia w 1982 roku zbrodni komunistycznej. Wobec jednego podejrzanego, który w międzyczasie zmarł, sprawę umorzono.

Zdaniem prokuratorów, oskarżeni udzielili pomocy ówczesnemu dyrektorowi Łódzkiego Wydawnictwa Prasowego Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch" Piotrowi S. i prezesowi Zarządu Głównego Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch" Zdzisławowi A. do stosowania represji stanowiącej przestępstwo "złośliwego naruszenia praw pracowniczych". Polegało ono na rozwiązaniu stosunku pracy wobec dziennikarzy prasowych poprzez wydanie z przyczyn politycznych negatywnych opinii co do możliwości dalszej pracy w miejscu zatrudnienia oraz w ogóle w zawodzie dziennikarza.

Łódzki IPN po zakończeniu śledztwa, na podstawie ustawy o amnestii z 1989 r., skierował do sądów wnioski o umorzenie postępowania karnego wobec podejrzanych.

Sądy Rejonowe w Łodzi i Warszawie (gdzie trafił wniosek w sprawie Zdzisława A.) uznały podejrzanych za winnych popełnienia zarzucanych im zbrodni komunistycznych. Umorzyły jednak postępowanie na podstawie przepisów o amnestii z 1989 r. uznając, że wymierzona podejrzanym kara nie przekroczyłaby dwóch lat pozbawienia wolności.

Decyzję IPN skrytykowało SDP, określając ją jako niezrozumiałą. Zdaniem SDP i części pokrzywdzonych dziennikarzy pozbawienie prawa wykonywania zawodu oraz zakaz wszelkiej pracy inteligenckiej wykraczają daleko poza zagrożone jedynie niewielką karą więzienia przestępstwo naruszenia praw pracowniczych. Zdaniem Stowarzyszenia była to "represja polityczna, dokonana przez zorganizowaną grupę przestępczą".

Część pokrzywdzonych dziennikarzy złożyła sprzeciw od rozstrzygnięcia o umorzeniu i w związku z tym sprawa znalazła się znów na wokandzie łódzkiego sądu rejonowego. (PAP)

szu/ pz/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)