Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: SLD chce referendum ws. odwołania prezydenta Kropiwnickiego

0
Podziel się:

Łódzki Sojusz Lewicy Demokratycznej chce referendum w sprawie odwołania
prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Podpisy pod wnioskiem o referendum Sojusz rozpocznie
zbierać w najbliższą sobotę - powiedział w piątek dziennikarzom szef łódzkich struktur Sojuszu,
pos. Sylwester Pawłowski. O swojej decyzji SLD poinformował też prezydenta Kropiwnickiego.

Łódzki Sojusz Lewicy Demokratycznej chce referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Podpisy pod wnioskiem o referendum Sojusz rozpocznie zbierać w najbliższą sobotę - powiedział w piątek dziennikarzom szef łódzkich struktur Sojuszu, pos. Sylwester Pawłowski. O swojej decyzji SLD poinformował też prezydenta Kropiwnickiego.

Jak przyznał Pawłowski, decyzja o przygotowaniach do referendum zapadła m.in. po spotkaniu zarządu miejskiego SLD. Według niego, przy jej podjęciu uwzględniono przede wszystkim głosy mieszkańców Łodzi, z którymi politycy SLD spotykali się przez kilka miesięcy podczas specjalnych konsultacji; także głosy tych łodzian, którzy przychodzili na dyżury radnych, krytykując przy okazji prezydenturę Kropiwnickiego.

"Mieszkańcy Łodzi mieli już dość paraliżu komunikacyjnego, bałaganu związanego z remontem ulic, kompromitacji miasta przy składaniu wniosku o Euro 2012, braku strategii rozwoju łódzkiego sportu, polityki kulturalnej związanej przede wszystkim z Teatrem Nowym" - mówił podczas spotkania z dziennikarzami szef klubu radnych Lewicy w łódzkiej Radzie Miejskiej Dariusz Joński.

Jak zapowiadają politycy SLD, podpisy pod wnioskiem zbierane będą wszędzie gdzie się da: na rynkach, targowiskach i halach targowych, na imprezach sportowych i kulturalnych. Od poniedziałku ruszy specjalna strona internetowa - referendumkoniec.pl - na której informować będą m.in. o przebiegu zbierania podpisów. Co tydzień, chcą też spotykać się w tej sprawie z dziennikarzami. "Łodzianie muszą wiedzieć na bieżąco, co się dzieje w sprawie odwołania prezydenta" - mówił Pawłowski.

Poproszony o komentarz prezydent Kropiwnicki odpowiedział, iż jego zdaniem "SLD najwyraźniej nie potrafi dać sobie rady ze swoją pezetpeerowską przeszłością". Nie dziwi go więc, że decyzję o referendum politycy Sojuszu ogłosili bezpośrednio po obchodach rocznicy zagłady Litzmannstadt Ghetto, kiedy to w Łodzi gościli byli mieszkańcy miasta, wygnani przez komunistów z Łodzi po 1968 roku. "Nie dziwię się więc i z powodu, który stał się dla mnie jasny 1 września, w czasie obchodów niemieckiej agresji na Polskę. Zdenerwowanie pana Sylwestra Pawłowskiego było szczególnie wyraźne, kiedy w czasie obchodów tej rocznicy powiedziałem, że dla Polski wojna i okupacja agresorów zakończyła się wtedy, gdy ostatni sołdat sowiecki opuścił granice Polski, a więc dopiero w 1993 r." - skomentował prezydent.

Jego słowa zaskoczyły polityków SLD. "Nie rozmawiajmy o historii. Niech pan prezydent odniesie się lepiej do zarzutów łodzian" - mówił Joński. Z kolei Pawłowski dodał, że 1 września nie był zdenerwowany słowami prezydenta. Był nimi jako historyk zdziwiony, bo był przekonany, że II wojna światowa zakończyła się w 1945 roku.

Aby można było rozpisać referendum w sprawie odwołania prezydenta Kropiwnickiego, SLD musi w ciągu dwóch miesięcy zebrać prawie 62 tys. podpisów. To druga próba rozpisania referendum w sprawie odwołania prezydenta w tej kadencji. Na początku ub. roku zorganizowała ją grupa złożona z pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. Zebrano wtedy 21 tys. podpisów. (PAP)

jaw/ la/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)