Zarzut niebezpieczeństwa narażenia zdrowia i życia wielu osób postawiono 17-letniemu wychowankowi ośrodka wychowawczo-opiekuńczego, podejrzanemu o fałszywy alarm bombowy. W wyniku alarmu ewakuowano w połowie marca personel i pacjentów wojewódzkiej stacji ratownictwa medycznego w centrum Łodzi - poinformował we wtorek PAP Arnold Lorenc z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Łodzi.
17-latka zatrzymano w ośrodku, w którym przebywał. Znany był dotąd policjantom z kradzieży i spraw narkotykowych. "W trakcie przesłuchania tłumaczył, że był to żart. Przyznał, że co najmniej dwa razy dzwonił do dyspozytora z informacją, iż w piwnicy podłożył ładunek wybuchowy. Telefonował ze swojej komórki, a kartę do telefonu przekazał kolegom" - powiedział Lorenc.
Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. (PAP)
ble/ jra/
