Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Znany onkolog stanął przed sądem oskarżony o korupcję

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły rozprawy)

(dochodzą szczegóły rozprawy)

27.3.Łódź (PAP) - Przed łódzkim sądem rejonowym rozpoczął się w czwartek proces znanego łódzkiego onkologa Zbigniewa M., oskarżonego o przyjmowania korzyści majątkowych od pacjentów. Według prokuratury, lekarz przyjął w sumie ponad 5 tys. zł łapówek.

Zbigniew M. to były ordynator oddziału chirurgii onkologicznej w szpitalu im. Kopernika w Łodzi i b. zastępca dyrektora w tej placówce. Wraz ze Zbigniewem M. na ławie oskarżonych zasiada jeszcze lekarz z tej placówki - Marek T., którego oskarżono o przyjęcie w styczniu 2005 roku 300 zł za opiekę lekarską. Obu grozi kara do 8 lat więzienia.

Obrońcy oskarżonych wnosili o wyłączenie jawności rozprawy; argumentowali to m.in. ważnym interesem prywatnym oskarżonych i możliwością naruszenia tajemnicy lekarskiej na temat stanu zdrowia świadków. Sąd jednak nie zgodził się na to. Obaj oskarżeni przed sądem nie przyznali się do winy.

Zbigniew M. zapewniał, że nigdy nie przyjmował pieniędzy od pacjentów za przyjęcie do szpitala, czy przyspieszenie operacji. Mówił, że swoją "wdzięczność" pacjenci wyrażali przynosząc kwiaty lub słodycze, które on oddawał personelowi. Przyznał, że zdarzało się, iż pacjenci wręczali mu koniak, ale ponieważ nie pije on alkoholu przekazywał go współpracownikom.

W śledztwie onkolog mówił, że nie pamięta pacjentów, którzy utrzymują, że wręczyli mu łapówki. Powiedział, że miesięcznie przeprowadza kilkadziesiąt zabiegów i przyjmuje ponad pół tysiąca osób w prywatnym gabinecie i w szpitalu.

W pierwszym dniu procesu zeznawało ponad 20 z niemal 200 świadków powołanych w tej sprawie. Część świadków zaprzeczała w rozmowie z dziennikarzami, że wręczali łapówki. Jedna z pacjentek w rozmowie z PAP przyznała, że jej mąż wręczył ordynatorowi 400 zł za przyspieszeni zabiegu. Według prokuratury, śledztwo w tej sprawie wszczęto po anonimach, w których opisano nieprawidłowości w szpitalu. Zbigniewowi M. przedstawiono w sumie siedem zarzutów korupcyjnych.

Zdaniem śledczych, w czerwcu 2002 roku oraz od grudnia 2004 do lutego 2005 r. onkolog - w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną - przyjmował korzyści w kwotach od 300 złotych do 2 tys. zł w zamian za przyspieszenie zabiegu, przyjęcie do szpitala lub opiekę medyczną. W sumie M. miał przyjąć 5,2 tys. zł; zdaniem oskarżenia przyjmował łapówki, ale nie żądał ich od pacjentów.

Wobec onkologa zastosowano środek zapobiegawczy - poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł; został on także zawieszony w pełnieniu funkcji zastępcy dyrektora szpitala oraz ordynatora.

Zbigniew M. jest także podejrzany w radomskim śledztwie dotyczącym afery korupcyjnej w służbie zdrowia. Śledztwo dotyczy przyjmowana korzyści majątkowych od firm medycznych w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup sprzętu medycznego. M. - zdaniem prokuratury - miał w związku z tym przyjąć 17 tys. zł. (PAP)

szu/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)