Lekarze z kolejnego szpitala w Łodzi przystąpili do protestu głodowego. W Łodzi i regionie medycy głodują w siedmiu placówkach - poinformowano w czwartek PAP w Wojewódzkim Centrum Zdrowia Publicznego, monitorującym strajk lekarzy.
Od czwartku głodówkę rozpoczęło 11 lekarzy ze szpitala im. Jonschera w Łodzi. Z kolei pracujący tam technicy medyczni podpisali z dyrekcją protokół rozbieżności i nie jest wykluczone, że w najbliższym czasie podejmą akcję protestacyjną. W spór zbiorowy z dyrekcją weszli lekarze z Centralnego Szpitala Weteranów im. WAM w Łodzi a także pielęgniarki i technicy medyczni w szpitalu w Tomaszowie Mazowieckim. W tej ostatniej placówce nadal głoduje pięciu lekarzy.
Protest głodowy kontynuowany jest także przez 20 lekarzy w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi i w łódzkim szpitalu im. Kopernika, gdzie głoduje 15 medyków. Z kolei 15 innych pracujących tam lekarzy poszło na zwolnienia i w sumie na zwolnieniach pozostaje już ich 56. W szpitalu w Łasku protest głodowy prowadzą cztery osoby, a w szpitalu dziecięcym im. Konopnickiej w Łodzi - trzy osoby. W tej ostatniej placówce pielęgniarki zamierzają wejść w spór zbiorowy z dyrekcją.
Trwa protest głodowy w szpitalu w Sieradzu, gdzie głoduje 20 lekarzy. Dyrekcja placówki postanowiła, że szpital nie będzie przyjmował w najbliższym czasie pacjentów na oddziały neurologii, położniczo-ginekologiczny i noworodkowy. Przebywający w placówce pacjenci mają opiekę i będą w niej przebywać do momentu wypisania ich ze szpitala.
Najtrudniejsza sytuacja była do niedawna w szpitalu wojewódzkim w Bełchatowie, gdzie mówiło się nawet o ewakuacji pacjentów. W pewnym momencie głodowała tam prawie 1/3 lekarzy. Później poszli oni na zwolnienie lekarskie, a kolejnych kilkudziesięciu przebywa na urlopach wypoczynkowych.
Jak poinformował PAP rzecznik bełchatowskich medyków Piotr Trzeciak, w czwartek część z lekarzy wróciła ze zwolnień do pracy i od razu 30 z nich zadeklarowało przystąpienie do protestu głodowego. Jednak - jak twierdzi - komitet strajkowy zwrócił się do nich z apelem, aby wstrzymali się na kilka dni z podjęciem głodówki. W tym czasie mają się odbyć kolejne rozmowy z dyrekcją placówki oraz z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego. Nie ma obecnie planów ewakuacji pacjentów. Trzeciak powiedział również o wizycie w szpitalu policjantów, którzy mieli wypytywać o sytuację placówki.
Według komitetu strajkowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), sytuacja w szpitalach w regionie łódzkim, w których lekarze prowadzą głodówkę, jest dramatyczna. Ich zdaniem, z powodu braku reakcji administracji na obecną sytuację strajkową zagrożone jest zdrowie i życie ponad 2 tys. hospitalizowanych pacjentów. Chcą, aby z sytuacją zapoznał się Rzecznik Praw Obywatelskich.(PAP)
jaw/ pz/ gma/