Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Proces maszynisty oskarżonego o spowodowanie katastrofy

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź obrońcy oskarżonego
#

# dochodzi wypowiedź obrońcy oskarżonego #

04.03. Piotrków Trybunalski (PAP) - Przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczął się we wtorek proces maszynisty, oskarżonego o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu kolejowym, której następstwem była śmierć dwóch osób; ponad 160 pasażerów doznało obrażeń. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

Podczas wtorkowej rozprawy oskarżony Tomasz G., który odpowiada z wolnej stopy, nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd na początku procesu zezwolił na utrwalenie wizerunku mężczyzny, ale zdecydował o zakazie nagrywania zeznań świadków.

Do wypadku pociągu relacji Warszawa Wschodnia-Katowice doszło w sierpniu 2011 roku. Niedaleko miejscowości Baby wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony; lokomotywa uderzyła w nasyp, a jeden z wagonów wypadł z torów i przewrócił się. Na miejscu zginęła jedna osoba. Kilka tygodni później w szpitalu zmarła kolejna.

Ostatecznie - jak ustalono - 162 pasażerów zostało poszkodowanych. Wcześniej informowano o ponad 80 poszkodowanych.

Według śledczych przyczyną wypadku była nadmierna prędkość, z którą pociąg wjechał na rozjazd. Przed wypadnięciem z torów skład jechał z prędkością 113,1 km/godz., a ograniczenie prędkości w tym miejscu wynosi 40 km/godz.

Zakończenie śledztwa i sporządzenie aktu oskarżenia możliwe było m.in. dzięki opinii biegłych z zakresu kolejnictwa, która ostatecznie wykluczyła niesprawność urządzeń technicznych i tym samym potwierdziła ustalenia prokuratury, kto ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku.

Potwierdził to również raport Państwowej Komisji Badań Wypadków Kolejowych, z którego wynika m.in., że maszynista w trakcie jazdy prowadził rozmowy telefoniczne, kierował pociągiem, nie mając założonych okularów korekcyjnych, których noszenie nakazał mu lekarz. Był też zmęczony.

Ostatecznie śledczy oskarżyli maszynistę o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu kolejowym, której następstwem była śmierć dwóch osób oraz doznanie obrażeń ciała różnego stopnia przez 162 inne osoby. Prokuratura oskarżyła go również o nieumyślne spowodowanie szkody majątkowej w wysokości 635 tys. zł na rzecz PKP Intercity oraz ponad 1 mln zł na rzecz PKP PLK.

Według obrońcy oskarżonego do wypadku doszło z powodu wadliwych urządzeń kolejowych. "Przyczyną katastrofy było wadliwe działanie urzadzeń sygnalizacyjnych, czyli semaforów" - mówił w rozmowie z dziennikarzami. (PAP)

jaw/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)