Za dwa, trzy tygodnie powinny być znane przyczyny śmierci 6-miesięcznej dziewczynki, która w sobotę zmarła w szpitalu w Kutnie. Sprawę zgonu dziecka bada kutnowska prokuratura rejonowa.
Jak poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w środę przeprowadzona została sądowo-lekarska sekcja zwłok dziewczynki. "Po jej przeprowadzeniu możemy powiedzieć, że nie ujawniono ewidentnych objawów chorobowych, czy też śladów urazu, które mogły doprowadzić do śmierci dziecka" - powiedział.
Dodał, że zostały pobrane próbki do dalszych badań - histopatologicznych i toksykologicznych. Po uzyskaniu wyników z tych badań - prawdopodobnie za dwa, trzy tygodnie - biegły przeprowadzający sekcję zwłok wyda opinię, co było przyczyną śmierci dziewczynki.
Kopania przypomniał, że 6-miesięczna dziewczynka zmarła w sobotę w szpitalu w Kutnie, w którym była hospitalizowana na oddziale pediatrycznym.
Jak ustalono, dwa dni wcześniej została zaszczepiona szczepionką ochronną, mimo zgłaszanych przez rodziców objawów kaszlu. Stan dziecka pogarszał się i w piątek 10 stycznia trafiła do kutnowskiego szpitala. Dzień później stan zdrowia dziewczynki był już na tyle zły, że lekarze zadecydowali o przewiezieniu jej do specjalistycznej kliniki pediatrycznej w Łodzi. Po chorą miała przyjechać karetka pogotowia z Łodzi.
Jak mówił Kopania, z informacji przekazanych przez szpital, karetka przyjechała dopiero po ok. trzech godzinach. Kilka minut później dziecko zmarło.
W związku z tymi informacjami kutnowska prokuratura wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Trwają ustalenia, przesłuchania świadków, zabezpieczona została dokumentacja medyczna. Zabezpieczono też treść rozmów, które szpital prowadził z Wojewódzką Stacją Ratownictwa Medycznego w Łodzi. W aptece, w której rodzice kupowali szczepionkę, zabezpieczono serię tej szczepionki.
Według rzecznika śledczy będą musieli m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy prawidłowa była decyzja o podaniu dziecku szczepionki, mimo zgłaszanych przez rodziców objawów kaszlu? Sprawdzane będą działania służb medycznych szpitala - od przyjęcia dziecka do placówki i umieszczenia go na oddziale pediatrycznym. Trzeba będzie odpowiedzieć na pytania m.in., czy prawidłowa była diagnostyka, terapia i czy prawidłowa była decyzja o konieczności przetransportowania dziewczynki do Łodzi. Jeżeli tak, czy ta decyzja nie została podjęta zbyt późno i czy podjęto wystarczające działania, aby ten transport zapewnić jak najszybciej.
Jak mówił Kopania, śledczy ustalać mają też kwestie związane z działaniem w tej sprawie Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. "Tutaj trzeba będzie odpowiedzieć, czy te trzy godziny, kiedy jechała karetka, mogły mieć wpływ na śmierć dziewczynki" - powiedział. (PAP)
jaw/ bno/ jra/