Policja zatrzymała pijaną dróżniczkę, która mając ponad dwa promile alkoholu w organizmie obsługiwała strzeżony przejazd kolejowy w Koluszkach (Łódzkie). Kobiecie grozi kara do 5 lat więzienia - poinformował we wtorek PAP Adam Kolasa z łódzkiej policji,
O dziwnym zachowani dróżniczki powiadomił policję w Koluszkach jeden z kierowców. Mężczyznę zaniepokoił fakt, że kilka minut stał przed przejazdem i nikt nie otwierał zapór, mimo że nie jechał żaden pociąg. Próbował nawet skontaktować się z obsługą przejazdu, ale nikt nie odpowiadał; drzwi były zamknięte od wewnątrz.
Przybyłym na miejsce policjantom udało dostać się do budynku. Okazało się, że wewnątrz przebywała 48-letnia pijana dróżniczka. Badanie wykazało, że kobieta miała w organizmie blisko 2,4 promila alkoholu.
Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana. Prawdopodobnie usłyszy zarzut wykonywania po pijanemu czynności związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności. (PAP)
jaw/ itm/