Biała (PAP) - Lokalne podtopienia wystąpiły na Podbeskidziu. W okolicach Bielska-Białej strażacy interweniowali ponad 150 razy. W środę rano zalanie groziło Kaniówkowi Dankowskiemu. Sytuacja poprawia się natomiast na Śląsku Cieszyńskim i w okolicach Wadowic.
"Nad ranem sześć zastępów strażaków rozpoczęło akcję w rejonie Kaniówka Dankowskiego (Śląskie), gdzie przebiera woda w Wiśle po stronie Jawiszowic (Małopolskie). Do przelania wału brakuje około 40 cm, a woda przybiera średnio 7 cm na godzinę. Na miejscu układany jest 70-metrowy rękaw powodziowy, który podwyższy wał" - poinformowała rzecznik bielskiej straży pożarnej Patrycja Pokrzywa.
Znaczna część Kaniówka Dankowskiego była dwukrotnie zalewana podczas majowej powodzi.
Rzecznik dodała, że przez całą noc strażacy wypompowywali wodę z piwnic domów w Bielsku-Białej, Wilkowicach, Bystrej Śląskiej, Rybarzowicach, Jasienicy i Czchowicach-Dziedzicach.
W Kobiernicach wody rzeki Soły przedostały się groblą do starego koryta rzeki. Strażacy użyli pompy wysokiej wydajności i przepompowali ją ponownie do koryta Soły. W Iłownicy trwa umacnianie wałów na rzece Iłowniczanka.
Poprawia się sytuacja na Śląsku Cieszyńskim. Ubywa wody w rzekach: Piotrówce, Brennicy i Wiśle. Nocą strażacy wyjeżdżali do lokalnych podtopień i wypompowywali wodę z zalanych piwnic. Nadal zamknięta dla ruchu jest droga Pruchna-Drogomyśl.
W okolicach Wadowic woda opada w szczególnie niebezpiecznych lokalnych potokach: Kleczance, Dąbrówce, Choczence. Rzecznik straży pożarnej w Wadowicach Jerzy Walczak powiedział, że opady są znacznie mniejsze, więc zapora w Świnnej Porębie odbudowuje rezerwę powodziową. Spust wody wynosi 200 metrów sześciennych na sekundę. Spowodowało to wzrost poziomu Skawy o około 20 cm.(PAP)
szf/ itm/ mow/