(dochodzi wypowiedź szefa Kancelarii Prezydenta Aleksandra Szczygło)
24.10.Warszawa(PAP) - Według sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Macieja Łopińskiego, to z prokuratury były naciski na Lecha Kaczyńskiego, gdy sprawował on funkcję ministra sprawiedliwości, aby zakończyć śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały.
"To nie były naciski polityczne, to były raczej naciski płynące z wewnątrz prokuratury. To były sugestie, że tu się nic nie da zrobić, że sprawa jest tak skomplikowana, że w ogóle nie ma szans, żeby znaleźć mordercę gen. Papały" - powiedział Łopiński w radiowej "Trójce". Nie chciał jednak podać od kogo pochodziły te sugestie.
Lech Kaczyński powiedział w poniedziałek w Budapeszcie dziennikarzom, że gdy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości "mocno naciskano" na niego, by umorzyć śledztwo w sprawie zabójstwa byłego komendanta głównego policji.
Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło powiedział PAP we wtorek, że naciski na L. Kaczyńskiego, aby zakończyć śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały były ze strony niektórych prokuratorów Prokuratury Krajowej.
"Tu w grę wchodziły przede wszystkim opinie niektórych prokuratorów Prokuratury Krajowej, które wskazywały na niemożność znalezienia odpowiedzi na pytania, kto był inspiratorem i wykonawcą zbrodni na generale Marku Papale" - powiedział we wtorek PAP Szczygło pytany, jakie rodzaju naciski były na L. Kaczyńskiego, aby umorzył śledztwo dotyczące generała Papały.
Szczygło wyjaśniał, że chodziło o tego typu sformułowania wyrażane przez niektórych prokuratorów, iż nie można znaleźć inspiratorów zabójstwa generała Papały, że nie ma żadnych śladów, że kręcą się kółku.
"Tu też chodzi o pewną nieprzystosowalność niektórych prokuratorów Prokuratury Krajowej do normalnych działań, które na nich ciążyły. Ci ludzie już nie pracują w prokuraturze" - powiedział Szczygło.
Gen. Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku w Warszawie, przed blokiem, w którym mieszkał.
eaw/ la/