Wiceprzewodniczący łotewskiego parlamentu (Sejmu) Andrei Klementiev uznał za nieuzasadnione ataki byłego wysokiego urzędnika MSZ na radziecki melodramat Eldara Riazanowa "Ironia losu" (polski tytuł "Szczęśliwego Nowego Roku"); uznał to za próbę cenzury.
Były łotewski dyplomata Normund Vasarins napisał przed kilkoma dniami na swym blogu na Twitterze, że społeczeństwo łotewskie stanie się naprawdę zachodnie dopiero wówczas, gdy przestanie się rokrocznie zachwycać tą radziecką produkcją i w Nowy Rok będzie oglądać filmy zachodnie "nie skażone radzieckim myśleniem".
"Sądzę, że niedopuszczalne jest wprowadzanie cenzury wobec wybitnych dzieł, które powstały w ZSRR. Ludzie, którzy teraz próbują to robić, w istocie nie różnią się od tych, którzy w latach 30. ubiegłego wieku palili książki i biblioteki. Ludzie ci nie rozumieją głębi sztuki z racji braku erudycji i wychowania" - powiedział wiceszef parlamentu agencji RIA-Nowosti.
W filmie "Ironia losu" nakręconym w roku 1975 akcja toczy się w noc sylwestrową. Film jest zazwyczaj pokazywany w okolicach Nowego Roku. W roli głównej występuje polska aktorka Barbara Brylska, która była popularna w ZSRR.(PAP)
mmp/
int.
