Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: 30 uczniów nie chodzi na lekcje z powodu protestu

0
Podziel się:

30 dzieci z Kowali (Lubelskie) nie chodzi do
szkoły na skutek protestu ich rodziców przeciwko reorganizacji
tamtejszej szkoły podstawowej. Samorząd zdecydował, że w Kowali
będą uczyć się przedszkolaki i dzieci klas I-III, a starsi
uczniowie będą dowożeni do sąsiednich szkół.

30 dzieci z Kowali (Lubelskie) nie chodzi do szkoły na skutek protestu ich rodziców przeciwko reorganizacji tamtejszej szkoły podstawowej. Samorząd zdecydował, że w Kowali będą uczyć się przedszkolaki i dzieci klas I-III, a starsi uczniowie będą dowożeni do sąsiednich szkół.

"To jest pierwszy etap do całkowitej likwidacji tej szkoły. Nie możemy się na to zgodzić" - powiedział PAP jeden z rodziców z Komitetu Obrony Szkoły w Kowali Andrzej Komorowski.

W środę z protestującymi rodzicami spotkał się lubelski kurator oświaty Krzysztof Babisz oraz burmistrz Poniatowej Lilla Stefanek. Rozmowy nie przyniosły efektów, rodzice nadal protestują.

Protestujący rodzice uważają, że uchwała rady gminy Poniatowa o przekształceniu szkoły w Kowali w filię szkoły podstawowej w Kraczewicach została podjęta niezgodnie z prawem i czekają na rozstrzygniecie nadzoru wojewody w tej sprawie.

Reorganizacja dotyczy 34 uczniów klas IV-VI, którzy mają być dowożeni do oddalonych o kilka kilometrów szkół - w Kraczewicach lub w Poniatowej. Czas dojazdu do obu placówek to ok. 10 minut. Jak dotąd tylko czwórka uczniów jest posyłana do tych szkół.

Kurator oświaty Krzysztof Babisz powiedział PAP po spotkaniu, że rodzice wciąż odmawiają posyłania uczniów do szkół w Poniatowej i Kraczewicach. Według uzyskanych przez niego informacji uczniowie klas IV-VI przychodzą nadal do szkoły w Kowali, przebywają tam przez kilkanaście minut a następnie idą do domu albo grają w piłkę. "Nie uczestniczą w lekcjach i nie wypełniają obowiązku szkolnego" - powiedział.

"Przekonywałem rodziców, że ten protest nie może się odbywać kosztem edukacji ich dzieci. Niestety nie uzyskałem zapewnienia, że będzie realizowany obowiązek szkolny "- dodał kurator.

Zapowiedział, że w czwartek szkołę w Kowali odwiedzi wizytator, aby sprawdzić, co się dzieje z tymi uczniami.

Jak tłumaczy burmistrz Poniatowej Lilla Stefanek, gminy nie stać na utrzymanie szkoły w Kowali w dotychczasowym kształcie, a dzieci jest coraz mniej. Przeniesienie uczniów ze szkoły w Kowali od szkół sąsiednich spowoduje, że nie będą się musieli uczyć w klasach łączonych.

"Ponadto szkoła w Kraczewicach ma nową salę gimnastyczną, w Poniatowej dzieci mogą korzystać nieodpłatnie z pływalni. W październiku planowane jest tam otwarcie nowego boiska z programu Orlik" - powiedziała Stefanek. Zaoferowała też rodzicom zakup podręczników w sytuacji gdyby te, które już wcześniej kupili, okazały się niewłaściwe w nowej szkole.

Rodziców nie przekonują argumenty władz samorządowych. "Szkoła w Kowali to największa szkoła w gminie. Lepiej byłoby, żeby to tu była szkoła podstawowa, do której dowozi się dzieci, a w Kraczewicach gimnazjum" - zaznaczył Komorowski.

Rodzice sprzeciwiali się planowanej reorganizacji szkoły jeszcze w lutym i skierowali w tej sprawie protest do ówczesnego lubelskiego kuratora oświaty Marka Błaszczaka. Ten podzielił ich stanowisko i wydał negatywną opinię dotycząca zamiarów przekształcania szkoły w Kowali. Samorząd Poniatowej złożył zażalenie na decyzję kuratora do ministerstwa edukacji, które uchyliło postawienie kuratora i pozytywnie zaopiniowało reorganizację szkoły.(PAP)

ren/ wkr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)