7 kandydatów zapowiedziało swój start w wyborach na prezydenta Lublina. Za najpoważniejszych uchodzą: Krzysztof Żuk (PO), Lech Sprawka (PiS), Izabella Sierakowska (SdPl), oraz kandydat niezależny - Zbigniew Wojciechowski.
Kandydat PO Krzysztof Żuk, obecny wiceprezydent miasta, były wiceminister skarbu, zapowiedział dokończenie programu dużych inwestycji, rozpoczętych w obecnej kadencji, które mają zmienić miasto. Zadeklarował ścisłą współpracę z różnymi środowiskami mieszkańców oraz organizacjami pozarządowymi dla rozwiązania bolączek lublinian.
W opinii Żuka, na jego kampanię nie będzie miało wpływu odejście z PO Janusza Palikota, dotychczasowego lidera tej partii na Lubelszczyźnie. Choć Palikot odchodząc deklarował poparcie, Żuk nie będzie z niego korzystał. Na niedawnej konferencji prasowej zapowiedział, że nie prosił o wsparcie Palikota i nie oczekuje go, zaznaczył że sprawa popularnego posła rozgrywa się obok kampanii samorządowej.
Poseł PiS Lech Sprawka, znany jako były nauczyciel, dyrektor szkół i kurator oświaty, swój program wyborczy opiera na trzech filarach, obiecując uczynić Lublin miastem nowoczesnym, miastem sukcesu i przyjaznym dla ludzi. Zapowiedział wyrównywanie różnic w rozwoju poszczególnych dzielnic, czemu służyć ma - wśród innych przedsięwzięć - udostępnienie za darmo dostępu do internetu dla wszystkich mieszkańców.
Sprawka odbył serię spotkań z szefami przedsiębiorstw oraz służb komunalnych i prezentował dziennikarzom liczne wnioski, które zebrał, często dotyczące drobnych spraw. Wokół kandydata PiS zgromadziło się kilka prawicowych ugrupowań, których członkowie znajdą się na listach tej partii do rady miasta.
Popularna lewicowa posłanka Izabella Sierakowska (SdPl) idzie do wyborów z własnym, a nie partyjnym, komitetem. Kampanię opiera na prezentowaniu przykładów rozwiązań konkretnych problemów istotnych dla miasta. Przedstawiła już m.in. propozycje budowy przedszkoli w systemie modułowym, remontowania ulic miejskich podczas weekendów i zaadaptowania starej fabryki na teatr. Sierakowska w poprzednich wyborach na prezydenta Lublina osiągnęła w I turze najlepszy wynik - ponad 25 proc. Przegrała w II turze z Adamem Wasilewskim (PO), który nie ubiega się o reelekcję.
Start Sierakowskiej osłabia szanse na dobry wynik kandydata SLD, emerytowanego wojskowego, płk. Jerzego Gryza, który jako pierwszy ogłosił swój zamiar startu w wyborach prezydenckich. Działacze lewicy prowadzili rozmowy o sojuszu wyborczym, ale do porozumienia nie doszło.
Na dobry wynik, według obserwatorów, ma szansę prawicowy działacz Zbigniew Wojciechowski, startujący jako kandydat niezależny. Wojciechowski jest liderem lubelskiego środowiska piłsudczyków, prezesem stowarzyszenia organizującego coroczne wizyty w Polsce, na Wielkanoc, rodaków ze Wschodu, od niedawna także prezesem klubu żużlowego. W poprzednich wyborach Wojciechowski zdobył ponad 18 proc. głosów, i - w opinii polityków PiS - rozbijając głosy prawicy odebrał szansę na zwycięstwo poprzedniemu prezydentowi z PiS Andrzejowi Pruszkowskiemu. Wojciechowski startował potem w wyborach do Sejmu z listy PO. Gdy Palikot zrzeknie się mandatu poselskiego, to przypadnie on właśnie Wojciechowskiemu.
Dwóch kandydatów reprezentuje ruch ludowy, który w wyborach w Lublinie nie osiągał dotychczas żadnych sukcesów. PSL wystawia dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR Andrzeja Bieńko. Swój start ogłosił też były wieloletni lider ludowców w regionie, a obecnie - po odejściu z PSL - przewodniczący Stronnictwa Piast Zdzisław Podkański. (PAP)
kop/ par/ woj/
