Ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał lekarz pracujący piątek w przychodni hematologicznej w szpitalu miejskim w Zamościu (Lubelskie). Po interwencji policji został zwolniony do domu. Będzie przesłuchany w poniedziałek.
O pijanym lekarzu zawiadomił policję anonimowy rozmówca przez telefon tuż po godz. 13. Patrol policji udał się do szpitala miejskiego w Zamościu przy ul. Peowiaków i skontrolował lekarza pracującego w przychodni hematologicznej. Jak się okazało, 55-letni medyk miał prawie 3,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policjanci zwolnili go do domu. "Lekarz był w takim stanie, że nie mógł być przesłuchiwany. Dostał wezwanie do stawienia się na przesłuchanie w poniedziałek, jak wytrzeźwieje" - powiedziała rzeczniczka policji w Zamościu Joanna Kopeć.
Ustalono, że lekarz był w pracy od godz. 9. Policja sprawdzi, czy zajmował się pacjentami i czy nie spowodował zagrożenia dla ludzkiego życia bądź zdrowia.
Za narażenie ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia zgodnie z kodeksem karnym grozi do 5 lat więzienia. (PAP)
kop/ abr/ gma/