Szpital Kolejowy w Lublinie dołączył w czwartek do trwającego od poniedziałku strajku lekarzy na Lubelszczyźnie. Strajkuje obecnie już 17 placówek, lekarze domagają się podwyżek płac - poinformował przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w regionie, Janusz Spustek.
"Nie ma żadnych reakcji władz na nasz strajk. Będzie on się rozszerzał; w przyszłym tygodniu będą się przyłączać kolejne placówki" - zapowiedział Spustek.
Oprócz Kolejowego, strajkują jeszcze cztery lubelskie szpitale: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, Dziecięcy Szpital Kliniczny, Szpital im. Jana Bożego i Szpital Neuropsychiatryczny oraz Wojewódzka Przychodnia Stomatologiczna, a także szpitale w Lubartowie, Kraśniku, Janowie Lubelskim, Białej Podlaskiej, Parczewie, Radzyniu Podlaskim, Międzyrzecu Podlaskim, Krasnymstawie, Chełmie, Bychawie i Bełżycach.
W strajkujących szpitalach lekarze pracują jak w dni świąteczne. Na oddziałach szpitalnych pozostaje tylko niezbędna obsada. Wykonywane są wyłącznie zabiegi ratujące życie. Wszystkie planowe operacje odwołano. Nieczynne są przychodnie przyszpitalne.
Strajkujący lekarze pozostają w domach, gotowi na wezwanie telefoniczne. Stawiają się do pracy w razie pilnej potrzeby niesienia pomocy.
Nie wiadomo kiedy strajk się zakończy. Protestujący zapowiadają, że wrócą do pracy dopiero po spełnieniu ich żądań. Domagają się podwyżki płac o 30 proc. jeszcze w tym roku i podwojenia zarobków w roku przyszłym. (PAP)
kop/ hes/