50-letnia Teresa B., mieszkanka Radzynia Podlaskiego (Lubelskie) jest podejrzana o sprzedawanie nieletnim alkoholu w butelkach po sokach owocowych dla dzieci. Grozi jej za to do dwóch lat więzienia - poinformowała w środę policja.
Według policji miejsce zakupu alkoholu u 50-latki było znane młodzieży. "Jak mówili, alkohol można było kupić na mecie u +Lady+, czyli u Teresy B." - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim Dariusz Łukasiak.
Sprawa wyszła na jaw, gdy do komendy przyszła wychowawczyni radzyńskiego domu dziecka razem z 13-letnim wychowankiem, od którego czuć było woń alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że chłopiec ma w organizmie prawie 0,6 promila alkoholu.
Policjanci ustalili, że alkohol, który pił 13-latek został kupiony u Teresy B. W jej mieszkaniu policja znalazła 10 litrów czystego spirytusu, w plastikowych butelkach, oraz 23 litry rozcieńczonego alkoholu, przygotowanego do sprzedaży, w butelkach o pojemności 0,5 i 0,3 litra. "W większości były to butelki po sokach owocowych dla dzieci" - zaznaczył Łukasiak.
W mieszkaniu kobiety było także blisko 200 paczek papierosów prawdopodobnie z przemytu.
Według policji nieletni mogli także kupić alkohol w Radzyniu Podlaskim u 40-letniego Henryka K. W jego mieszkaniu policja znalazła 10 półlitrowych butelek alkoholu niewiadomego pochodzenia oraz papierosy bez znaków akcyzy.(PAP)
ren/ pz/