Celnicy zatrzymali Rosjankę Yulię M., która chciała przewieźć przez granicę w Terespolu (Lubelskie) damską torebkę ze skóry będącego pod ochroną pytona. Kobieta dobrowolnie poddała się karze i zaproponowała dla siebie 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Celnicy wszczęli postępowanie przeciwko 28-letniej Yulii M. o przemyt wyrobu objętego Konwencją Waszyngtońską (CITES). Kobieta wystąpiła o dobrowolne poddanie się karze. Jej sprawa została przekazana do prokuratury. Decyzję, co do wysokości kary ostatecznie podejmie sąd - poinformował w poniedziałek Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Mieszkanka Moskwy jechała samochodem marki Mercedes do Pragi. Na przejściu granicznym z Białorusią w Terespolu, podczas kontroli, celnicy znaleźli w jej bagażu damską torebkę zrobioną ze skóry pytona.
"Rosjanka wydawała się zaskoczona zaistniałą sytuacją. Według jej relacji, torebkę kupiła w tym roku we włoskim Pratom. Nie wiedziała, że do wyrobu torebki wykorzystano gatunek objęty ochroną i w związku z tym, aby przewieźć ją przez granicę potrzebne są odpowiednie dokumenty" - powiedział Czajka.
Kobieta zaproponowała dla siebie karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wpłaciła tysiąc złotych na poczet grożącej jej grzywny. Celnicy zatrzymali torebkę w depozycie.
Międzynarodowy układ CITES, nazywany też Konwencją Waszyngtońską, zobowiązuje Polskę do zwalczania nielegalnego handlu zwierzętami zagrożonymi wyginięciem. Konwencja i przepisy unijne ściśle regulują zasady przewożenia przez granice takich zwierząt i wyrobów wykonanych z nich. Nieprzestrzeganie tych przepisów zagrożone jest karą do 5 lat więzienia i grzywną. (PAP)
kop/ bno/
