Zaniedbane, wygłodzone dwie klacze i krowę znaleźli policjanci w jednym z gospodarstw w gminie Radecznica (Lubelskie). 48-letni właściciel zwierząt był pijany - poinformowała w piątek policja.
Policjanci weszli na teren gospodarstwa 48-latka wraz z pracownikiem urzędu gminy Radecznica i miejscowym lekarzem weterynarii.
"Zastali tam dwie klacze i krowę, bardzo zaniedbane i wygłodzone. Przy zwierzętach nie było pojemników na karmę. Stan pomieszczeń, w których były one trzymane, również był zły" - powiedziała rzeczniczka komendy policji w Zamościu Joanna Kopeć.
Właściciel gospodarstwa był pijany - badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2,7 promila alkoholu. "Mężczyzna zostanie wezwany na przesłuchanie. Wszczęte w tej sprawie postępowanie dotyczy znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara do roku pozbawienia wolności" - zaznaczyła Kopeć.
O losie zaniedbanych zwierząt zdecyduje wójt gminy. "Do czasu wydania tej decyzji pracownik urzędu gminy zobowiązał się do nadzorowania gospodarstwa i starań o poprawę opieki nad zwierzętami" - dodała policjantka.
To już kolejny w ostatnim czasie przypadek zaniedbania zwierząt gospodarskich w powiecie zamojskim. W maju policja zatrzymała 59-letniego mieszkańca miejscowości Sitaniec, u którego w gospodarstwie znaleziono siedem martwych krów, a pozostałe 18 sztuk bydła było wychudzone i zaniedbane. Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Policjanci przypominają, że jeśli ktoś posiada informacje o znęcaniu się nad zwierzętami, może anonimowo o tym powiadomić policję m.in. przez internet, wysyłając e-mail na specjalny adres "zielonej strefy", dostępny na stronach internetowych komend policji. (PAP)
ren/ itm/