Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Proces o "stalinowskiego zwyrodnialca" przed Sądem Apelacyjnym

0
Podziel się:

Za tydzień Sąd Apelacyjny w Lublinie orzeknie
czy poseł Wojciech Wierzejski (LPR) - tak jak nakazał sąd
pierwszej instancji - musi przeprosić szefa lubelskiej organizacji
SLD Piotra Zawrotniaka, którego nazwał "stalinowskim
zwyrodnialcem". W środę Sąd Apelacyjny rozpatrywał odwołanie
Wierzejskiego i odroczył wydanie wyroku.

Za tydzień Sąd Apelacyjny w Lublinie orzeknie czy poseł Wojciech Wierzejski (LPR) - tak jak nakazał sąd pierwszej instancji - musi przeprosić szefa lubelskiej organizacji SLD Piotra Zawrotniaka, którego nazwał "stalinowskim zwyrodnialcem". W środę Sąd Apelacyjny rozpatrywał odwołanie Wierzejskiego i odroczył wydanie wyroku.

Proces dotyczy wypowiedzi Wierzejskiego opublikowanej przez lubelski "Dziennik Wschodni" jako komentarz do obchodów rocznicy ogłoszenia Manifestu PKWN zorganizowanej w lipcu ubiegłego roku w Lublinie przez Zawrotniaka.

Gazeta zrelacjonowała przemówienie polityka SLD, który powiedział, że nie można potępiać w całości manifestu i okresu PRL oraz komentarz Wierzejskiego: "jeśli ktoś takie opinie wygłasza, jest zwykłym stalinowskim zwyrodnialcem". Zawrotniak podał Wierzejskiego do sądu.

W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że Wierzejski naruszył dobra osobiste Zawrotniaka, ponieważ użyte przez polityka LPR określenie przekracza dopuszczalne ramy rzeczowej krytyki. Sąd nakazał Wierzejskiemu przeprosić Zawrotniaka i wpłacić 10 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Weteranom Ludowego wojska Polskiego. Wierzejski odwołał się od tego wyroku.

Przed Sądem Apelacyjnym pełnomocnik Wierzejskiego adwokat Tomasz Połetek domagał się uchylenia wyroku sądu okręgowego. Podnosił, że PKWN ponosi odpowiedzialność za wprowadzenie do Polski zbrodniczego systemu stalinowskiego, więc ludzi, którzy świętują rocznicę Manifestu PKWN można nazywać stalinowcami. Wszyscy stalinowcy są zwyrodniali, ponieważ był to system niezgodny z ludzkimi normami - argumentował Połetek.

"Nie można karać za nazywanie rzeczy po imieniu, a ochrona polityka jest ograniczona" - podkreślił Połetek.

Pełnomocnik Zawrotniaka adwokat Karol Świątkowski wnosił o utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji. Jego zdaniem spór nie dotyczy oceny historii, lecz toczy się o język polityczny używany obecnie. Zwrócił uwagę, że są ludzie, którzy dobrze oceniają okres PRL. Chodzi jednak o to, żeby politycy rozmawiali merytorycznie, a nie obrzucali się wyzwiskami - tłumaczył. "Nie można nazywać zwyrodnialcem kogoś, kto ma inne poglądy" - twierdził Świątkowski.

Sąd Apelacyjny wyda wyrok w tej sprawie 28 marca. (PAP)

kop/ wkr/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)