Lubuscy policjanci zatrzymali trzech mieszkańców powiatu żarskiego (Lubuskie) w wieku od 19 do 22 lat podejrzanych o zabójstwo 20-latka. Jeden z nich został już aresztowany, o tym, czy dwóch kolejnych trafi za kraty zadecyduje w poniedziałek sąd - poinformował w poniedziałek PAP Andrzej Kulesza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp.
"Za dokonanie przestępstwa, o które są podejrzani młodzi ludzie, grozi im kara 25 lat więzienia lub nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - powiedział PAP Kulesza.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że chłopak zginął od ciosów metalową rurką i łopatą. Następnie sprawcy mieli mu zabrać wartościowe przedmioty, a ciało zakopali w przygotowanym wcześniej dole, który następnie dokładnie zamaskowali. W niedzielę policja odnalazła zwłoki zakopane w lesie.
Policja pracowała nad tą sprawą od 1 kwietnia, kiedy to na komisariat w Lubsku zgłosiła się rodzina 20-letniego mieszkańca tej miejscowości, zgłaszając jego zaginięcie.
"Po wstępnych ustaleniach wszystko wskazywało na to, że zaginiony wspólnie z trzema innymi mężczyznami działał w grupie przestępczej, która na terenie powiatu żarskiego dokonała kilku rozbojów, m.in. na obywatelu Belgii" - powiedział PAP Kulesza.
Według policji, na początku kwietnia czterej młodzi ludzie po tym napadzie pojechało do lasu w okolicy Lubska, by ukryć tam ubrania, w których dokonali przestępstwa. "Na miejscu okazało się, że jest to tylko pretekst, a prawdziwym zamiarem trzech z nich było zabicie ich 20-letniego kolegi. Jak powiedzieli podczas składania wyjaśnień, obawiali się, że może on ich wydać, więc postanowili pozbyć się niewygodnego świadka" - wyjaśnił Kulesza. (PAP)
mmd/ kob/ hes/