W stolicy Macedonii Skopje manifestowało w sobotę według policji około 4 tysięcy ludzi, domagając się natychmiastowego ustąpienia konserwatywnego rządu premiera Nikoły Grujewskiego i przedterminowych wyborów.
Lewicowa opozycja kierowana przez byłego prezydenta kraju, przywódcę socjaldemokratów Branko Crwenkowskiego, obwinia obecny rząd o doprowadzenie do poważnego kryzysu trapiącego Macedonię.
W poniedziałek parlament przyjął budżet na 2013 rok, w którym zapisano 2,7 mld euro wydatków i 2,4 mld przychodów. Podczas uchwalania ostro krytykowanego przez opozycję budżetu doszło do zamieszek pod budynkiem parlamentu oraz incydentów na sali. Rannych zostało 17 osób, w tym 11 policjantów i dwóch deputowanych.
W sobotę manifestujący przynieśli pod siedzibę głównej partii koalicji rządzącej transparenty z hasłami "Precz z rządem".
"Przyszliśmy tu, ponieważ nie mamy wiarygodnego parlamentu i wiarygodnego rządu" - powiedział do tłumu Crwenkowski, który od czasu przyjęcia przez parlament budżetu nie przestaje domagać się dymisji rządu. "Ten rząd nie może nawet oddychać bez zadłużania kraju" - dodał, na co zgromadzeni odpowiedzieli gwizdami i okrzykami "Precz z rządem".
Opozycja domaga się cięć wydatków rządowych na limuzyny i wyposażenie biur władzy i jej przedstawicieli oraz zapowiada bezterminowy bojkot posiedzeń parlamentu.
W Macedonii stopa bezrobocia wynosi 31 proc., gospodarka w 2012 roku była w stagnacji. (PAP)
klm/ mc/
12912034 12912012 12911790