Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Do poniedziałku maja wrócić dostawy prądu

0
Podziel się:

Nieco ponad 18 tys. odbiorców w Małopolsce wciąż pozbawionych jest w sobotę
prądu. Jeżeli nic się nie wydarzy, to w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek większość odbiorców
powinna mieć zasilanie - zapowiedział wojewoda Stanisław Kracik.

Nieco ponad 18 tys. odbiorców w Małopolsce wciąż pozbawionych jest w sobotę prądu. Jeżeli nic się nie wydarzy, to w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek większość odbiorców powinna mieć zasilanie - zapowiedział wojewoda Stanisław Kracik.

Prądu w sobotę nie mieli, według danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, odbiorcy w powiatach: krakowskim, olkuskim i miechowskim. W sobotę ze starostami z tych powiatów spotkał się wojewoda Kracik.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka spółki Enion w Krakowie Ewa Groń, w sobotę rano bez prądu było w całym województwie 12,6 tys. gospodarstw domowych, ale po południu liczba ta wzrosła do 18 tys, ponieważ jedna z linii została czasowo wyłączona z powodu prowadzonych prac. Jak podała, w Małopolsce w sobotę wyłączonych było 300 stacji średniego napięcia, a usuwaniem awarii zajmowało się ok. 800 energetyków. Pomaga im ok. 180 strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz 20 żołnierzy z Batalionu Dowodzenia Kraków-Rząska.

"Z każdym dniem większa jest liczba naprawionych uszkodzeń niż liczba awarii, a były takie dni, że więcej było awarii. Powoli te proporcje się odwracają" - podkreśliła Groń. Jak powiedziała rzeczniczka Enionu, jest szansa, że do poniedziałku w Małopolsce przywrócone zostaną do pracy linie średniego napięcia, choć może się zdarzyć, że pojedynczy odbiorcy nie będą mieli jeszcze zasilania.

"Mam sygnały, że brak energii elektrycznej nie pozwala rolnikom przygotować pasz dla zwierząt. W przypadku długotrwałych braków dostaw myślę, że wójtowie powinni się zmobilizować i rolnikom pomóc: albo przywieźć paszę albo umożliwić zasilenie agregatami tak, by paszę można było przygotować we własnych gospodarstwach" - powiedział starosta miechowski Mieczysław Bertek.

Według starosty krakowskiego Józefa Krzyworzeki powoli sytuacja poprawia się m.in. w gminie Jerzmanowice-Przeginia, gorzej jest w gminie Sułoszowa, która leży na końcu "łańcuszka" dostawy energii. "To nie jest jeszcze klęska żywiołowa, to jest klęska systemu energetycznego" - powiedział PAP Krzyworzeka. Jego zdaniem, jeśli chodzi o działania kryzysowe 1,3 tys. ludzi, których zmobilizował Enion do napraw to "kres ich możliwości i nadludzki wysiłek", natomiast, jeśli chodzi o działania prewencyjne potrzebne są zmiany w ustawodawstwie, tak by Enion mógł udoskonalać sieć i zabezpieczać ją przed takim kataklizmem.

Jak powiedział wojewoda Kracik, potrzebna jest specustawa dotycząca przebiegu i budowy linii energetycznych (podobna do specustawy drogowej), która ułatwiłaby działanie spółkom odpowiedzialnym za przesyłanie energii. Podał, że Enion od 12 lat bezskutecznie zabiega o lokalizację w Skale tzw. głównego punktu zasilania. "Może po tej trudnej, smutnej lekcji uda się wreszcie uzyskać zgodę właścicieli gruntów na to, żeby ta linia została wybudowana" - dodał Kracik. Chodzi także o regulację kwestii dostępu energetyków do terenów, przez które przebiegają linie przesyłowe, by możliwa była bieżąca konserwacja, czyli usuwanie drzew czy obcinanie gałęzi. Wojewoda przypomniał, że mieszkańcom, którzy nie mają prądu, przysługuje prawo niepłacenia wystawianego ryczałtowo rachunku, ale każdy odbiorca musi u dostawcy energii złożyć stosowny wniosek. Opłat nie można zredukować automatycznie. Po spotkaniu ze starostami ustalono, że konieczna jest m.in. poprawa wymiany informacji, aby podejmowane działania były bardziej
efektywne. (PAP)

wos/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)