Do blisko 12 zł podniesie od maja Małopolski Oddział NFZ średni wskaźnik refundacji usług zdrowotnych świadczonych przez szpitale w regionie - poinformowano w czwartek na konferencji prasowej w Krakowie.
Korekcie ulegną też zasady, na jakich poszczególnym placówkom przyznawana jest wysokość tzw. ceny za punkt. Na podstawie tego właśnie wskaźnika NFZ refunduje szpitalom świadczone usługi medyczne.
"Odchodzimy od dotychczasowego podziału, że cena zależna jest od tego, jaki to jest szpital - powiatowy, wojewódzki czy kliniczny. Teraz bardziej będziemy opierać się na tym, czy wykonuje świadczenia w trybie nagłym czy planowym, czy jakość świadczeń potwierdzona jest certyfikatem i czy mamy do czynienia z ośrodkiem wysokoreferencyjnym" - wyjaśniła dyrektor małopolskiego oddziału NFZ, Maria Janusz.
Na przykład w przypadku szpitali świadczących opiekę w przypadkach nagłych, które posiadają Szpitalny Oddział Ratunkowy, wycena wzrośnie o 10 gr. Tyle samo zyska placówka na każdym punkcie za posiadanie certyfikatu jakości. Dodatkowo, nawet o 30 gr, wzrośnie wycena dla tzw. ośrodków wysokoreferencyjnych, działających w trybie ostrego dyżuru.
Dotychczas średnia cena za punkt dla małopolskich szpitali wynosiła 11,28 zł. W przypadku poszczególnych placówek różnice były duże - w lecznictwie jednodniowym punkt wyceniany był na 8,5- 9,5 zł. Szpitalom miejskim i powiatowym płacono ok. 11 zł za punkt, a w wojewódzkich i specjalistycznych - nawet do 11,8 zł. Kliniki otrzymywały 12 zł za punkt.
Według krytyków tego systemu, decydujące przy wycenie było to, kto jest tzw. organem założycielskim placówki, co uderzało w szpitale w mniejszych ośrodkach, choćby standardem usług dorównywały najlepszym w regionie.
Według dyrektorów małopolskich szpitali, biorących udział w czwartkowym spotkaniu z władzami wojewódzkiego NFZ nt. systemu kontraktowania świadczeń szpitalnych, cena 12 zł za punkt jest niewystarczająca. Argumentują oni, że w wyniku wzrostu płac, kosztów energii, towarów i usług szpitale nie są w stanie zbilansować wydatków i przychodów. Dotyczy to nawet tych szpitali, które dotąd nie miały zadłużenia. Według dyrektorów placówek, sytuację uratować może podniesienie średniej ceny za punkt do ok. 15 zł. W przeciwnym razie szpitale utoną w długach.
Zaproponowana przez NFZ nowa wycena, 11,98 zł, oraz zmienione zasady refundacji usług szpitalnych będą obowiązywały w maju i w czerwcu. Potem zapowiadana jest kolejna korekta, w związku z planowanym wprowadzeniem od 1 lipca nowych zasad finansowania szpitali, w oparciu o system Jednorodnych Grup Pacjentów.
Sprawdzony w wielu krajach Europy system opiera się na ujednoliconym rozliczaniu usług w obrębie całych grup zbliżonych rodzajów zachorowań, które wymagają podobnych - tak samo kosztownych - procedur medycznych.
Według dyrektorów małopolskich szpitali, placówki nie są przygotowane do wdrożenia systemu od lipca. Ostrzegają, że taki pośpiech może doprowadzić do klęski na starcie tego systemu. (PAP)
czo/ itm/ jra/
