Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Policja wyjaśnia sprawę nielegalnej manifestacji ONR

0
Podziel się:

Policja wyjaśnia sprawę sobotniej nielegalnej
manifestacji członków Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) w
Myślenicach - poinformował w poniedziałek PAP komendant policji w
Myślenicach mł. insp. Zbigniew Filipczak.

Policja wyjaśnia sprawę sobotniej nielegalnej manifestacji członków Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR)
w Myślenicach - poinformował w poniedziałek PAP komendant policji w Myślenicach mł. insp. Zbigniew Filipczak.

"Analizujemy zgromadzone materiały pod kątem zorganizowania nielegalnego zgromadzenia i nieopuszczenia go pomimo wezwania policji. Materiały w sprawie tych wykroczeń trafią do sądu grodzkiego" - powiedział Filipczak. Policja przekazała także materiały do analizy prokuraturze, czy nie doszło do popełnienia innych przestępstw.

Jak podaje policja, w sobotniej manifestacji ONR w Myślenicach uczestniczyło ok. 50 osób z całej Polski.

Manifestacja została zorganizowana z okazji 71. rocznicy "najazdu na Myślenice" działacza Stronnictwa Narodowego Adama Doboszyńskiego. W czerwcu 1936 roku Doboszyński wraz z bojówkarzami poprowadził marsz na Myślenice. Był to protest przeciwko polityce władz miejskich, które Doboszyński oskarżał o korupcję i faworyzowanie kupców żydowskich, a zarazem największe przed wojną antyżydowskie zamieszki.

Jak relacjonowała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza", uczestnicy marszu krzyczeli: "Polska dla Polaków", "Tu jest Polska, nie Izrael". Odśpiewali też "Rotę", dodając od siebie strofę: "Nie będzie Żyd pluł nam w twarz". Na czele marszu szedł przywódca podhalańskiego oddziału ONR Tomasz Piczura.

W kwietniu tego roku zakopiańska prokuratura oskarżyła Tomasza Piczurę o zniszczenie mienia podczas ostatniej kampanii samorządowej. "Tomasz P. został oskarżony o niszczenie mienia poprzez napisy antysemickie na plakatach wyborczych i zrywanie plakatów" - powiedział PAP w poniedziałek prok. Stanisław Staszel z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.

Jak podała "GW", ojciec oskarżonego Jan Piczura, szef PiS w powiecie tatrzańskim, deklarował w imieniu partii złożenie poręczenia za syna i drugiego współoskarżonego (który - jak podaje prokuratura - w przeciwieństwie do Tomasza P. przyznał się do winy).

Jan Piczura w rozmowie z PAP zaprzeczył temu. "Żadnych poręczeń nie będzie, mój syn ma 29 lat, jest dorosły, sam odpowiada za siebie. To są jakieś bzdury, absolutnie zaprzeczam, bym miał składać poręczenie w imieniu partii" - powiedział w poniedziałek PAP Piczura.

Ultraprawicowy Obóz Narodowo-Radykalny po trzech miesiącach działalności w 1934 roku został rozwiązany. W 1993 roku organizacja została reaktywowana, zarejestrowano ją w 2003 - po wykreśleniu ze statutu odwołań do przedwojennego Obozu Narodowo- Radykalnego.

Na stronie internetowej organizacji podano, że ONR jest ruchem ideowo-wychowawczym. "Naszym celem nie jest zdobycie mistycznej, iluzorycznej i mocno skompromitowanej władzy, ale zdobycie młodych pokoleń Polaków. Nie walczymy o +stołki+, walczymy o dusze i umysły młodzieży naszej" - deklaruje ONR. (PAP)

hp/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)