W związku ze strajkiem kolejowym w Małopolsce ponad 50 pociągów dalekobieżnych i regionalnych zostało zatrzymanych na stacjach - poinformował przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" w Małopolsce Henryk Sikora.
Według jego informacji w czasie strajku na terenie województwa nie wyjechał na trasę żaden pociąg, a te, które ruszyły przed godz. 7 przez dwie godziny stały na pośrednich stacjach.
"Nie było żadnych incydentów. Stojące pociągi były ogrzewane a pasażerom wydawano gorące napoje" - powiedziała Dorota Szalacha ze spółki PKP PLK.
Na trasie z Krakowa Głównego do podkrakowskiego lotniska uruchomiono zastępczą komunikację autobusową.
Na największym dworcu w stolicy Małopolski po godz. 7 rano było bardzo niewielu pasażerów.
Kilkanaście minut przed godz. 9 przez megafony zaczęto zapraszać podróżnych do oczekującego na odjazd Intercity "Sawa" do Warszawy Wschodniej. Ruszył on - jako pierwszy z czekających w Krakowie pociągów - w trasę dwie minuty przed godziną 9 (planowany odjazd o godz. 7.48).
Na stacji Kraków Główny między godz. 7.00 a 9.00 zatrzymanych zostało siedem pociągów, w tym sześć pociągów regionalnych m.in. na podkrakowskie lotnisko Balice i jeden pociąg Intercity do Warszawy. Na stacji Kraków - Płaszów stanął pociąg z Zakopanego. Pociągi były także zatrzymane na węzłach kolejowych w Suchej Beskidzkiej i Stróżach oraz na stacjach w Batowicach, Zabierzowie, Zastowie.
W czasie strajku w Krakowie zebrało się około 40 związkowców obok głównej dyspozytorni stacji Kraków Główny oraz na torach.
Pociągi, które wyruszyły przed strajkiem, nie dojechały do celu punktualnie, ponieważ po godz. 7 stanęły na najbliższych stacjach lub przystankach, gdzie czekały na zakończenie akcji. Pociągi, których odjazd wypadał w czasie trwania strajku, wyruszyły dopiero po jego zakończeniu.(PAP)
szb/ rcz/ mki/ jra/