Coraz więcej mieszanych rasowo małżeństw zawieranych jest w Stanach Zjednoczonych, w rezultacie zanikania uprzedzeń przeciwko takim związkom i rosnącej imigracji z krajów Trzeciego Świata.
Według analiz danych ze spisu ludności przeprowadzonych przez ośrodek Pew Research Center, 14,6 proc. małżeństw zawartych w USA w 2008 roku zawieranych było między kobietami i mężczyznami z różnych grup rasowo-etnicznych.
Jest to sześciokrotnie większy odsetek małżeństw mieszanych rasowo niż w 1960 roku i ponad dwukrotnie większy niż w 1980 roku.
Trend ten tłumaczy się znacznym osłabieniem dawnych tabu kulturowych opartych na rasowych uprzedzeniach. Z sondaży wynika, że zdecydowana większość Amerykanów aprobuje dziś mieszane rasowo pary partnerskie i małżeństwa.
Istotnym czynnikiem jest także wzrost imigracji z krajów pozaeuropejskich od lat 60. XX wieku, tzn. głównie z Azji i Ameryki Łacińskiej.
Latynosi klasyfikowani są w USA jako odrębna grupa rasowo-etniczna, chociaż w skład tej mniejszości - liczącej już około 13 proc. populacji USA - wchodzą zarówno biali, jaki i Murzyni, mulaci, Indianie i metysi.
Mieszane rasowo małżeństwa nie zawierane są "symetrycznie" według płci. Około 22 procent czarnych mężczyzn poślubia kobiety z innej rasy, ale już znacznie mniejszy odsetek czarnych kobiet (9 procent) wychodzi za mąż za mężczyzn, którzy nie są Afroamerykanami.
Coraz więcej czarnoskórych kobiet ma z związku z tym kłopoty ze znalezieniem męża, gdyż mężczyźni z ich rasy są często albo mniej od nich wykształceni, mają gorzej płatną pracę, albo nawet odsiadują karę więzienia.
Z kolei wśród Azjatów obserwuje się zjawisko odwrotne. Aż 40 procent azjatyckich kobiet poślubia mężczyzn spoza swojej rasy, natomiast tylko 20 procent mężczyzn-Azjatów żeni się z nie-Azjatkami.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/