Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mandelson: Przyszłe relacje handlowe korzystne dla biednych krajów

0
Podziel się:

Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson
przekonywał we wtorek w Wiedniu parlamentarzystów z krajów Afryki,
Karaibów i Pacyfiku (AKP), że wynik trwających obecnie negocjacji
w sprawie umów regulujących stosunki handlowe UE z AKP będzie
korzystny dla tej grupy państw.

Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson przekonywał we wtorek w Wiedniu parlamentarzystów z krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku (AKP), że wynik trwających obecnie negocjacji w sprawie umów regulujących stosunki handlowe UE z AKP będzie korzystny dla tej grupy państw.

W Wiedniu trwa wspólne zgromadzenie parlamentarne AKP-UE.

Tzw. umowy o partnerstwie gospodarczym (Economic Partnership Agreements - EPA) mają obowiązywać 77 państw AKP i 25 krajów Unii. Przewiduje je porozumienie z Kotonu (Benin) z 2000 r.

Umowy mają włączyć kraje rozwijające się do gospodarki światowej tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Negocjacje nad ostatecznym kształtem umów rozpoczęły się w 2002 r. i mają trwać pięć lat.

"Chcemy żeby wasze gospodarki, często słabe, skorzystały na liberalizacji" - powiedział Mandelson. Dodał, że intencją unijnych negocjatorów jest taki kształt EPA, który przyczyni się do rozwoju krajów Południa. W te zapewnienia nie wierzy minister spraw zagranicznych i handlu Barbadosu Billie Miller. "Mimo że komisarz Mandelson powtarza, że celem EPA jest rozwój, co innego słyszymy ze strony negocjatorów, którzy podkreślają, że ich interesuje tylko liberalizacja handlu i tylko to obejmuje ich mandat" - powiedziała.

Przedstawiciele krajów AKP podkreślali niebezpieczeństwo związane z otwieraniem rynków słabych gospodarek na światową konkurencję. "Straty związane z otwieraniem rynków mogą być nawet 10 razy większe od korzyści" - przestrzegała Miller.

Mandelson przekonywał, że nikt nie wymaga od krajów, by otwierały swoje rynki "od zaraz". Zwrócił jednak uwagę, że dostęp do światowej gospodarki może być dla nich korzystny. "Jeżeli udział w światowym handlu wzrastałby o 1 proc. rocznie, to korzyści dla nich byłyby siedem razy większe od tych płynących z pomocy rozwojowej" - przekonywał.

Według komisarza, zasada "przede wszystkim rozwój" powinna obowiązywać też w relacjach handlowych krajów afrykańskich z Chinami.

Mandelson odniósł się w ten sposób do podróży premiera ChRL Wen Jiabao do Afryki. Wen Jiabao odwiedza siedem stolic afrykańskich, gdzie rozmawia na temat przyszłych chińskich inwestycji. Do tej pory spotkał się z władzami Egiptu i Ghany. Przed nim wizyty w RPA, Ugandzie, Tanzanii oraz w bogatych w złoża ropy Angoli i Kongu (Brazzaville).

"Chiny są zainteresowane surowcami energetycznymi, ważne, by Afrykanie wynegocjowali najlepszą cenę w tych transakcjach. Bardzo ważne jest także to, by Chińczycy kierowali się celem, jakim jest rozwój tych państw" - powiedział Mandelson.

Marcin Ochmański (PAP)

och/ kd/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)